Na filmy měl Karel Gott smůlu - iDNES.cz. Toužil po velké roli, hrál v pohádkách. Na filmy měl Karel Gott smůlu. Nikterak netajil, že touží po skutečně velké filmové roli. Svět za kamerou ho zajímal, rád se v něm pohyboval, nicméně jako herec se Karel Gott musel spokojit s pohádkovými postavami a jeho jediný hlavní
PSZCZÓŁKA MAJAwiększość tekstu opracowano na podstawie art. Małgorzaty Pilewskiej "Tę pszczółkę, którą tu widzicie, wymyślił nazista" (Fakt historia) "Tę pszczółkę, którą tu widzicie zowią Mają, wszyscy Maję znają i kochają..." to słowa refrenu do piosenki, które chyba wszyscy bardzo dobrze znają. Niepozorna Pszczółka Maja pojawiła się w świątecznej Wieczorynce 26 grudnia 1979r. podbijając serca dzieci. Jednak zanim opowiemy jaki wpływ wywarł na nas ten mały szkrab warto przyjrzeć się historii Mai. Nie wszyscy zdają sobie sprawę iż bohaterka książki Waldemara Bonelsa miała skłonności rasistowskie i nie stroniła od przemocy. "Osy to banda bezużytecznych wałkoni pozbawionych ojczyzny i wiary" - wścieka się Maja, gdy okazuje się, że jej starszy przyjaciel, pasikonik Filip, nie dostrzega różnicy między osami a pracowitymi mieszkankami ula. A kiedy mucha nazwya Maję "głupkiem", obrażona grozi, ze z pomocą żądła nauczy owada "szacunku dla pszczół".Wypuszczając na rynek serial o przygodach Mai w drugiej połowie lat 70-tych telewizja ZDF musiała oczyścić przygody pszczółki z niepoprawnych treści, dodać akcenty humorystyczne, dopisać postać leniwego i łakomego trutnia Gucia oraz myszy Aleksandra, rozbudować postać pasikonika Filipa. Cała animacja powstała w Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie po skończonej robocie właśnie tam po raz pierwszy wyemitowano pierwszy sezon składający się z 52 odcinków. Następnie serial ten trafił do telewizji na całym też wspomnieć o muzyce, która diametralnie się różni pomiędzy wersją japońską a europejską. Począwszy od czołówki ... którą u nas wykonywał Karel Gott i to od razu przygotował piosenkę po słowacki oraz równolegle po niemiecku, czyli kraju w którym był znany i lubiany. Polską wersję piosenki przygotował Zbigniew Wodecki, któremu jej wykonanie przyniosło mu niebywały sukces a jednocześnie i przekleństwo bo gdzie się nie pojawiał musiał tą piosenkę zaśpiewać. Np. w kabarecie, prowadzonym przez Laskowika i Smolenia "Z tyłu sklepu warzywniczego" w 1980 roku. Przypomnijmy sobie jak to wyglądało... A skoro jesteśmy już przy piosenkach to też warto wspomnieć o muzyce. Muzykę do Pszczółki Mai napisał Czech mieszkający nad Renem - Karel Svoboda. Napisał ją naprawdę z pasją. Jego muzyka wykonana w tym serialu to doskonały przykład, jak napisać tematy przyjazne młodszemu odbiorcy, ale dalekie od banału. Są tutaj i liryczne momenty, zdominowane przez fortepian i słodką sekcję smyczkową, i żywe, skoczne tematy eksponujące syntezator Mooga. To barwna i spójna całość, spowita w nostalgicznej mgle - niegdyś słyszana jedynie na dalekim planie, schowana za dialogami i efektami dźwiękowymi. Przypomnijmy sobie niektóre motywy ... - Karel Svoboda "Złota rzeka" - Karel Svoboda "Kwiecista łąka" - Karel Svoboda "Pamiętamy..." - Karel Svoboda "Koncert cykad" To były tylko próbki. Zainteresowanych odsyłam do allegro albo do sklepów po zakup płyty, która jest ścieżką dźwiękową do tego serialu. Znajdują się tam 24 utwory w tym kilka piosenek śpiewanych po polsku przeniesionych z płyty o pszczółce Mai wydanej w 1981 roku przez Tonpress. Jednak głównie są tam utwory muzyczne skomponowane przez Karela Svobodę. Warto ją mieć w swojej kolekcji i dać się ponieść nostalgicznemu uniesieniu słuchając tych utworów. Tym bardziej, że tych płyt nie jest dużo na rynku. Warto się pospieszyć. Zwykło się też mówić iż Pszczółka Maja była naszą rodzimą kreskówką. To zaleta wspaniałego dubbingu w którym wzięła udział plejada wspaniałych gwiazd. Swoje głosy użyczyli Ewa Złotowska, Jan Kociniak, Andrzej Gawroński, Aleksander Talar, Teresa Lipowska, Wiesław Machowski, Wiesław Drzewicz. Nie było łatwo nagrywać polską wersję bowiem nagrywano wtedy dość starą techniką a w scenach zbiorowych na nagrania przychodziło kilka osób, które stały przy pulpicie po to by w odpowiednim momencie wypowiedzieć swoje zdanie. Nie było to łatwe bo w przypadku pomyłki trzeba było daną scenę powtarzać jeszcze Złotowska, która użyczyła swego głosu tytułowej bohaterce tak wspomina polska Maja była najwdzęczniejsza. Słyszałam obce nagrania i nie podobałą mi się ani francuska, ani niemiecka wersja. Pszczółka miówiłą tam grubym głosem, brakowało jej dziarskości oraz dziecięcej afektacji, które starałam się jej przy nagraniacha było bardzo dużo. Zdarzały się też zabawne sytiacje. Z nieżyjącym już Jasiem Kociniakiem, czyli Guciem, zrobiliśmy kiedyś taki numer, że kiedy pani reżyser skupiła się na pilnowaniu synchronizacji głosów podczas nagrania, zaczęliśmy pleść kompletne bzdury, niemające nic wspólnego z tym, co byłonapisane. Dopiero po dłuższym czasie pani reżyser zrefletkowała się, że coś jest nie tak: "Zaraz! Chwileczkę! Ale co wy gracie?!" - zapytała. A my niewinną kreskówkę dla dzieci przerobiliśmy na serial dla dorosłych. Trochę poświntuszyliśmy, to było lekko rezerotyzowane, ale wszyscy w studiu się dobrze bawili. Pierwszy raz "Pszczółkę Maję" mogliśmy zobaczyć w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1979 roku. Było to potężne wyzwanie dla ówczesnej telewizji bowiem każdy odcinek kosztował budżet tysiąc dolarów. Z tej racji odpadli nasi południowi przyjaciele (Czechosłowacja), którzy dopiero wtedy kiedy Niemcy obniżyli cenę o połową i to po pięciu latach, wyemitowali u siebie przygody Mai. Był odcinek premierowy i nie było niestety odwrotu. Już od nowego roku, tydzień w tydzień o godzinie 19-tej pustoszały ulice. Śpiewający tytułową piosenkę - Zbigniew Wodecki stał się jednym z najpopularniejszych wokalistów w Polsce zaś Maja stała się idolką dzieci a ponieważ prawa autorskie były wtedy mało przestrzegane najbardziej na tym skorzystał przemysł zabawkarski. Pierścionki z okrągłym oczkiem, "telewizorki" ze slajdami, w których pod światło można było oglądać historię, piórniki, koszulki, długopisy, opakowania słodyczy. Słowem - istny raj. W 2007 roku podjęto ponownie reaktywację małej pszczółki ale tym razem pod kątem muzyczny. Nakładem Universal Polska powstała płyta "Pszczółka Maja - przeboje dla dzieci" na której to Ewa Złotowska śpiewa cienkim, pszczółkowym głosikiem popularne melodie (np. "Kółko graniaste"). Wszystko zaaranżowane na modłę disco polo. Zapowiedzią do tej płyty była piosenka "Co się stało z pszczółką Mają". W roku 2009 motyw pszczółki Mai pojawił się także u znanego satyryka, Szymona Majewskiego, który zakpił sobie ze słów posła Zawiszy, który zastanawiał się czy ma zamiast Leszka Balcerowicza wezwać pszczółkę Maję. Bardzo śmieszna odpowiedź padła wówczas ze strony dzielnej pszczółki. W 2012 roku, pojawiła się kolejna wersja przygód Pszczółki Mai, tym razem opracowana w języku angielskim oraz wykonana techniką trójwymiarową CGI, która raczej skierowana była do naszych milusińskich. Chociaż ona z tego co wiem podobała się współczesnym dzieciom to mi jakoś do gustu nie przypadła. Jednak wersja z 1979 roku jest mi bliższa. Cóż ... nostalgia :)
39K views 14 years ago. Jest to pszczółka maja wykonana w języku niemieckim. 19 Grudnia 2008 w tarnobrzeskim domu kultury na koncercie charytatywnym "Witajcie w naszej bajce" Zorganizowanym
"Pszczółka Maja" w pewnym sensie jest jak "Shrek" czy "Jak wytresować smoka". Jej przygody również oparte zostały na książce, o której mało kto pamięta, bo animowane odpowiedniki tak mocno wryły się w masową pamięć. A oryginalne przygody skrzydlatej blondynki mają już ponad 100 lat! Jak to wszystko się zaczęło? Zbiór opowiadań pt. "Pszczółka Maja i jej przygody" napisał w 1912 roku niemiecki pisarz dziecięcy Waldemar Bonsels. Co ciekawe: książki pozbawione były popularnych do dziś postaci Gucia - bumelanckiego kumpla Mai z gniazda - czy Filipa, dandysowatego konika polnego. Oryginalne książki o najsłynniejszej pszczole świata skupiały się na szukaniu własnego "ja" w silnie zuniformizowanym świecie pełnym reguł i oczekiwań. W oryginalnych opowiadaniach Bonselsa Maja buntuje się i ucieka z gniazda. W czasie swoich podróży spotyka wiele owadów - również te znane później z serialu animowanego, np. mrówki czy pajęczycę Teklę. Niepokorny insekt pragnie spotkać na swojej drodze ludzi, którzy - jak sama twierdzi - są "najdoskonalszymi stworzeniami na Ziemi". W ostatnich częściach główna bohaterka wraca z wygnania, na które sama się skazała. Ostrzega pszczelą królową i jej podddanych przed nadciągającą armią szerszeni i odkupuje swoje winy. Bonsels odniósł gigantyczny sukces - dwa pierwsze zbiory opowiadań o Pszczółce Mai zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków - w tym także na polski, ledwie 10 lat po pierwszym wydaniu w Niemczech. Aktorskie umiejętności prawdziwych pszczół Dziś dzieci i rodzice mogą oglądać wiele produkcji o Mai, w tym najsłynniejszy japoński serial z lat 70. Ale niewielu wie, że nie była to pierwsza ekranizacja opowiadań Bonselsa. Tym pierwszym był film kręcony na taśmie w dwudziestoleciu międzywojennym. Autorem tej niesamowitej jak na owe czasy produkcji był Wolfram Junghans. Film "Die Biene Maja und ihre Abenteuer" trwał ponad godzinę, a umiejętnościami aktorskimi musiały popisać się... prawdziwe pszczoły, wspomagane tablicami opisującymi, co się dzieje. Proces produkcyjny był niezwykle skomplikowany i trwał dwa lata, a całość spotkała się z życzliwym przyjęciem. Kilka lat temu obraz Junghansa odrestaurowano cyfrowo - fragmenty tej odnowionej edycji można zobaczyć w serwisie YouTube. Niemiecka pszczoła porwana przez Japończyków Jednak największy szał na Pszczółkę Maję przyszedł w połowie lat 70., gdy prawa do postaci kupiła japońska firma Zuiyo Enterprise. Tak powstał serial pod tytułem "Mitsubachi Maya no boken", u nas znany po prostu jako "Pszczółka Maja". Czym produkcja przyciągała dzieci przed telewizory? Po pierwsze: przepięknymi malowanymi tłami. Czego tu nie ma! Maja lata pomiędzy cierpliwie malowanymi plastrami ula, myje buzię na liściu w gigantycznej kropli wody, spotyka się z przyjaciółmi pomiędzy wysokimi na kilkadziesiąt centymetrów źdźbłami trawy lub na szczytach kolorowych kwiatów. Dziś - w czasach filmów takich jak "Ant-Man", "Mrówka Z" czy "Dawno temu w trawie" nie robi to tak wielkiego wrażenia, ale w latach 70. ów mikrokosmos nie mógł nie przyciągać dzieci przed telewizory. Ale czym byłby świat insektów bez... no właśnie, insektów? Ukochaną łąkę Mai "zaludniają" uroczo zaprojektowane mrówki, pająki, ważki, muchy, żuki gnojarze i dżdżownice. Jedne są nastawione przyjacielsko do naszej bohaterki, inne trzymają dystans lub - jak szerszenie - są wrogami pszczelego ludu. Jak wspomniałem na początku: serial dodał kilka nowych postaci. I część z nich była strzałem w dziesiątkę. Dziś bowiem ciężko jest sobie wyobrazić opowieść o Pszczółce Mai bez Gucia (w angielskiej wersji nazywał się Willy, w japońskiej Uir?), Filipa, czy Aleksandra, myszy-intelektualisty. Podróż Mai z grubsza odpowiada tej, którą w swoim zbiorze opowiadań opisał Bonsels. W pierwszym odcinku oglądamy narodziny głównej bohaterki, która od samego początku jest krnąbrna i sprawia problemy swojej wychowawczyni, Klementynie. Już kilka sekund po urodzinach Maja słyszy od Klementyny: "skończyły się już twoje piękne sny, od dzisiaj rozpoczynają się trudy życia! (...) My, pszczoły, nie przychodzimy na świat, żeby się bawić, ale żeby pracować". Podczas pierwszych szkolnych lekcji główna bohaterka dowiaduje się, że świat jest pełen niebezpieczeństw: jak nie żaby, to pajęcze sieci, jak nie wiatr, to ulewny deszcz. Maja ani myśli przystosowywać się do systemu i przy pierwszej nadarzającej się okazji ucieka z ula. "Kiedyś będę pracować, ale dzisiaj chcę poznać świat!" - wykrzykuje w odcinku 4. W trakcie swoich podróży niepokorna blondynka napotka wiele przygód, aż w końcu trafi do niewoli w gnieździe szerszeni. Podobnie jak u Bonselsa, Maja ucieknie i ostrzeże swoich krajan przed atakiem latających gigantów. Tak kończył się pierwszy, 52-odcinkowy sezon przygód Mai, który stał się ogromnym hitem. Przetłumaczono go na ponad 40 języków i na przestrzeni kolejnych dekad puszczano na całym świecie - od Azji i Australii przez Afrykę i Europę po obie Ameryki. Przebojem stał się nie tylko serial, ale też piosenka z czołówki. A to zupełnie osobna historia, która będzie wymagała zajrzenia za kulisy produkcji. Równie ciekawe, co sam serial. Śpiewał o niej Gott, śpiewał Wodecki Oryginalna, japońska czołówka była zupełnie inna niż ta, którą znamy pod naszą szerokością geograficzną. Tę "naszą" skomponował Czech Karel Svoboda. W kilku krajach - w Niemczech czy w Czechach - śpiewał ją Karel Gott. U nas, jak wie każdy, kto ma więcej niż 10 lat, zaszczyt ten przypadł Zbigniewowi Wodeckiemu. Jednak po wielu latach muzyk wspominał, że w ogóle nie był Mają zainteresowany. - Miałem trzy koncerty w Teatrze Buffo i przyszła do mnie pani, która przyniosła mi kasetę z piosenką śpiewaną w oryginale przez Karela Gotta - wspominał w wywiadzie udzielonym Ninie Harbuz z Wirtualnej Polski. - Od razu powiedziałem, że tego nie nagram, bo Gott jest tenorem, a ja śpiewam barytonem, więc on śpiewa wyżej ode mnie. Poza tym, podkład nagrany był w jego tonacji. Ale ta pani się uparła. Wodecki zakomunikował rozmówczyni, że skoro mu nie wierzy, że się do tego nie nadaje, to on przyjdzie na nagranie i jej to udowodni. - Na nagranie przyjechałem głodny, a że była jeszcze godzina do rozpoczęcia to zapytano mnie, czy coś zjem - wspominał Wodecki w tym samym wywiadzie. - Zjadłem świetnego schabowego z ziemniakami puree i kapustą zasmażoną. Rewelacyjny był! Zapytałem ile płacę, a oni, że nic, żebym się czuł zaproszony. Pomyślałem, że mnie nieźle urządzili, bo skoro na obiad zaprosili, to musiałem nagrać, inaczej nie wypadało. Wodecki nagrał czołówkę, ale był bardzo niezadowolony, bo w niektórych fragmentach musiał "wyciągać falset" (np. we fragmencie "Maju, cóż zobaczymy dziś" słychać to w przeciągniętym słowie "Maju"). Jednak gdy powiedział w studiu, że nie brzmi to dobrze, usłyszał, że wcale nie, że tak ma być. I tak powstała być może najsłynniejsza polska wersja czołówki serialu animowanego. I zarazem piosenka, która stała się najbardziej rozpoznawalnym kawałkiem zaśpiewanym przez Wodeckiego. W środowisku muzycznym artysta zyskał sobie nawet przydomek "Pan Pszczoła". - Był okres, że miałem dość tej pszczoły i tupałem nóżkami - wspominał Wodecki w rozmowie z Greenpeace Polska w 2013 roku. - Ale doszedłem do wniosku, że ta pszczoła mnie na swoich pracowitych skrzydełkach poniosła. Bardzo mi pomogła ta pszczoła. Wodecki przez wiele lat wykonywał piosenkę z serialu na swoich koncertach. Zresztą nie tylko dla niego czy Gotta słynny insekt stał się muzą. O Mai powstała dość swawolna piosenka disco-polo wykonywana przez zespół Akcent i jego wokalistę, Zenona Martyniuka. Popularność pszczółki Mai z latami lekko spadła, ale dziś skrzydlata blondynka znów święci triumfy. W kinach mogliśmy niedawno oglądać już drugi film pełnometrażowy z nią w roli głównej. A w telewizji leci nowy serial, tym razem wykonany w technice 3D. Chociaż pewnie wszyscy - wraz ze swoimi pociechami - najchętniej będziemy wracali do serialu z lat 70. Choćby dlatego, że nowa produkcja pozbawiona jest piosenki skomponowanej przez Karela Svobodę.
Und kleine Bienen fliegen seh. Denk ich an eine, die ich mag. Und diese Biene, die ich meine, nennt sich Maja. Kleine freche, schlaue Biene Maja. Maja fliegt durch ihre Welt. Zeigt uns das, was ihr gefällt. Wir treffen heute unsre Freundin Biene Maja. Diese kleine, freche Biene Maja. Maja, allerliebe Maja.

Banknoty z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej walucie. Nakład 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza. Jestem tu od godz. 2 w nocy – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy – dodał. Supraphon otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z Pragi. Agencja CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga. Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń. Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w konserwatorium. Jego prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub złotych. Stworzył dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Hall. Poza Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja". Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw człowieka. W rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób. 4 grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie występu. Jesienią 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte.

Polubienia: 313,Komentarze: 20.Film użytkownika Kaganek2023 (@kaganek2023) na TikToku: „Odpowiadanie użytkownikowi @martin.svk "Včelka Mája" czyli "Pszczółka Maja" po czesku. Tak to brzmiało w 1975 roku. #včelkamája #pszczółkamaja #karelgott #czechy #wspomnienia #nostalgia #1975”.Śpiewa Karel Gott | Czeska wersja czołówki Data utworzenia: 2 października 2019, 10:49. Nie żyje Karel Gott. Legendarny czeski piosenkarz zmarł w wieku 80 lat. Jak Informują czeskie media, Karel Gott od dawna borykał się z problemami zdrowotnymi: najpierw walczył z nowotworem, by później zachorować na białaczkę. Karel Gott uchodził za najbardziej znanego czeskiego piosenkarza. Wegług różnych szacunków, Karel Gott mógł sprzedać nawet 100 milionów płyt. Karel Gott nie żyje Foto: PAP Karel Gott nie żyje. Legenda czeskiej muzyki odeszła w wieku 80 lat. Osoby Karela Gotta nie trzeba przedstawiać starszym melomanom, którzy doskonale pamiętają jego głos, opisywany często jako "złoty głos z Pragi". Jego kunszt przekładał się na liczbę sprzedanych płyt. Według różnych źródeł, Blisko 200 płyt, które w ciągu swojego życia wydał Karel Gott, rozeszło się w nakładzie od 30 do nawet 100 milionów egzemplarzy. Karel Gott - legenda za życia Karel Gott był piosenkarzem wszechstronnym. Swobodnie poruszał się między gatunkami, śpiewając pop, country, czy utwory operowe. Nie tylko zmiana gatunku była dla niego czymś bezproblemowym - Gott śpiewał również w różnych językach, by wymienić czeski, angielski, włoski, czy niemiecki. Ten ostatni nie powinien zresztą specjalnie dziwić, gdyż jego rodzina miała niemieckie korzenie. Karel Gott i pszczółka Maja Zobacz także Karel Gott - złoty słowik Głos Karela Gotta porywał tłumy. Fani kochali go, a krytycy nie szczędzili pochwał. W swojej karierze zdobył ponad 40 nagród Złotego Słowika (którego później przemianowano na Czeskiego Słowika) - wszystkie na przełomie 53 lat. W 2006 w dawnej willi Karel Gotta Jevanach pod Pragą otwarto jego muzeum nazwane po prostu Gottland. Urodzony w 1939 roku Karel Gott w lipcu skończył 80 lat. Od dawna wiadomo było o jego problemach zdrowotnych. W 2015 roku po raz pierwszy pojawiły się informacje o jego walce z nowotworem, którego pokonanie ogłosił w 2016 roku. Później do mediów przedostała się informacja o białaczce, która toczyła jego zmęczony organizm. Karel Gott zmarł w wieku 80 lat, w otoczeniu najbliższej rodziny. Zrobił to Rihannie, ma rodziców z Polski Wokalista znanego zespołu został zastrzelony przez fana. Po jego śmierci rozpętała się burza Muzyk dostał udaru w trakcie koncertu. FILM /7 Karel Gott nie żyje Damian Burzykowski / Legendarny czeski piosenkarz zmarł w wieku 80 lat. /7 Karel Gott nie żyje PAP Jak Informują czeskie media, Karel Gott od dawna borykał się z problemami zdrowotnymi: najpierw walczył z nowotworem, by później zachorować na białaczkę. /7 Karel Gott nie żyje Be&w Karel Gott uchodził za najbardziej znanego czeskiego piosenkarza. /7 Karel Gott nie żyje Facebook Wegług różnych szacunków, Karel Gott mógł sprzedać nawet 100 milionów płyt. /7 Karel Gott nie żyje PAP Karel Gott był wielokrotnie nagradzany. /7 Karel Gott nie żyje CTK / PAP Jego głos znały miliony /7 Karel Gott nie żyje Damian Burzykowski / Muzyk zmarł w wieku 80 lat. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
\n \n \nkarel gott pszczółka maja po niemiecku
Text písně Včelka Mája – Karel Gott. Učení páni zkušení, já rád bych vám teď podotknul, nikdo z vás nemá tušení, že v dálce stojí malý úl.. Z něj každé ráno vyletává včelka Mája, naše kamarádka včelka Mája, máme jí co závidět, výšku z které vidí svět. A o tom vypráví nám o tom včelka Mája, Widzowie zapomnieli o powieściowym pierwowzorze Niezapomniane bajkowe trio w polskiej telewizji to pszczółka Maja, Gucio i Zbigniew Wodecki. W oryginalnej niemieckiej wersji leniwym kumplem pszczółki był Willi, piosenkę zaś śpiewał Karel Gott. A Maję czasem nazywa się pszczółką ze swastyką. Opowieść o zbuntowanej pszczółce została napisana przez Niemca Waldemara Bonselsa 100 lat temu. Dopiero w 1975 r. niemiecka ZDF i japońskie studio rysunkowe Zuiyo Enterprises nadały jej znane z kreskówki formy. Sfilmowana opowieść zepchnęła oryginał na margines. Literaturę sprowadzono – podobnie jak np. sfilmowaną przez wytwórnię Disneya „Księgę dżungli” Rudyarda Kiplinga – do poziomu niewinnej powiastki dla dzieci. Trudno im jako bajkom cokolwiek zarzucić, poza tym, że… pozostały zaledwie bajkami. A przecież zajmują się człowieczymi sprawami i odwiecznymi dylematami, tyle że poprzez opowieść o zwierzętach. Bonsels opisał buntowniczkę Maję, która decyduje, że nie chce żyć według odwiecznych zasad roju. Nie podobają się jej układy i zasady, absolutne rządy królowej i rola trutni, ma odwagę łamać wzorce i szukać własnej drogi. Książka „Pszczółka Maja i jej przygody” z 1912 r. oraz jej ciąg dalszy, „Himmelsvolk” (w wolnym tłumaczeniu „Podniebny naród”) z 1915 r., sprzedały się w milionach egzemplarzy na całym świecie; przetłumaczono je na 40 języków. W latach 1915-1940 „Maja” była na czwartym miejscu na listach najpopularniejszych książek w Niemczech, tylko w wersji niemieckojęzycznej sprzedano 2 mln egzemplarzy. W Polsce po raz pierwszy została wydana w roku 1922. Została po nim Maja Powieść po raz pierwszy sfilmowano na przełomie lat 1924-1925, niezwykle realistycznie. Zajął się tym biolog i reżyser Wolfram Junghans przy wsparciu Bonselsa. Praca trwała niemal dwa lata. W rolach Mai i innych bohaterów wystąpiły… żywe owady. Niemy obraz uchodzący za cud techniki filmowej składał się z sześciu części, a jego premiera miała miejsce w drezdeńskim kinie Capitol. Pięć lat temu odnalezioną w Finlandii kopię odrestaurowała Fundacja Waldemara Bonselsa. W tym roku zaś, na 100-lecie Mai, ma się ukazać na DVD ze specjalnie napisaną muzyką. Popularność telewizyjnej bajki z 1975 r. o Mai, w której takie postacie jak Gucio (Willi), Filip (Flip) czy przemądrzała mysz Aleksander zostały wymyślone na potrzeby kreskówki, naznaczyła losy jej twórców oraz aktorów użyczających głosów. Ewa Złotowska na długo pozostała Mają, Zbigniew Wodecki, raz na zawsze kojarzony z piosenką o pszczółce, wciąż zastrzega w wywiadach, by nie pytać go o Maję. Pewnie Karel Gott, śpiewający ten szlagier do muzyki Karela Svobody po czesku, słowacku i niemiecku, reaguje podobnie, mimo że w maju 1977 r. jego singiel z piosenką, wydany przez Polydor, zajął pierwsze miejsce na liście hitów zachodnioniemieckiego radia NDR. Bo na punkcie Mai widzowie oszaleli – po zakończeniu pierwszej emisji bajki do niemieckiej telewizji ZDF nadeszło prawie 40 tys. listów z prośbą o powtórkę. Serię wyświetlono więc ponownie, wyprodukowano również kolejne 52 odcinki z nowymi postaciami. Gdyby autor powieści dożył dnia dzisiejszego – a zmarł 60 lat temu – może też nie chciałby więcej słyszeć o swojej zbuntowanej pszczółce. Pamięta się właściwie tylko ją, inne utwory pisarza nie utrwaliły się w świadomości czytelników. Na 40. rocznicę śmierci Bonselsa w 1992 r. wydano w Niemczech jego dzieła zebrane, jednak niewiele to zmieniło. Autor „Mai” był sprawnym literatem, ale pozostał autorem jednego przeboju. III Rzesza zgadza się na Maję Handlowiec, podróżnik i buntownik, wbrew mieszczańskim schematom był do tego dwukrotnym rozwodnikiem i żył na kocią łapę. Waldemar Bonsels, syn aptekarza, urodził się 21 lutego 1880 r. w Ahrensburgu w Holsztynie. Posłany do szkoły handlowej kształcił się w specjalności misje handlowe, dziś powiedzielibyśmy – w handlu zagranicznym. W 1903 r. został wysłany na placówkę w Indiach Wschodnich, po roku ją porzucił i wrócił do Niemiec. Założył wydawnictwo, ożenił się, wkrótce się rozwiódł, rezygnując jednocześnie z udziałów w wydawnictwie, i ożenił się ponownie. Podczas I wojny światowej Bonsels był korespondentem wojennym. Po kolejnym rozwodzie zdecydował się na wolny związek, nie chciał zakładać rodziny. W latach 20. XX w. należał do najpoczytniejszych autorów w Niemczech, każda następna książka przynosiła mu sukces. Główną problematyką pisarstwa Bonselsa jest poszukiwanie siebie i uwalnianie się z mieszczańskich konwencji. „Czego cię miłość nie nauczy, tego nie powinieneś wiedzieć”, pisał. Mówiono o nim: „Król”, „szanowny Mistrz” czy nawet „Zbawiciel”. Bonsels początkowo nie przyłączył się do zwolenników reżimu nazistowskiego, chociaż nie był głośnym krytykiem nowych porządków. W 1932 r. wyrzucił ze swojego odczytu dwóch ludzi z SA. Po przejęciu władzy przez nazistów doszło w 1933 r. do tego, że w Berlinie spalono jego książki i zakazano ich czytania, poza opowieściami o pszczółce Mai i „Podróżami do Indii”. Jego książki znajdowały się na indeksie do 1935 r. Bonsels jednak okazał się oportunistą, zbliżył się do NSDAP i w 1943 r. napisał powieść „Grek Dositos” („Der Grieche Dositos“), w której zaprezentował jednoznacznie antysemickie poglądy. Może pisząc, że Jezus nie był Żydem, tylko Galilejczykiem, próbował literacko rozwiązywać narodowościowe problemy związków chrześcijaństwa z judaizmem – zastanawiają się literaturoznawcy. Tę powieść Bonsels uważał za najważniejszą w swoim dorobku. Po wojnie wystąpił jako świadek pisarki Henriette von Schirach w procesie denazyfikacyjnym, któremu podlegały osoby związane z reżimem III Rzeszy lub podejrzewane o takowe związki. Henriette była żoną dawnego przywódcy młodzieży Rzeszy i szefa NSDAP w Wiedniu, Baldura von Schiracha. Bonsels poświadczał, że nie współpracowała z nazistami. Chcąc nie chcąc, przydał Mai nowe miano: pszczółki ze swastyką. W 1950 r. Bonsels żeni się raz jeszcze, po dwóch latach umiera w Ambach. Ostatnia żona, Rose-Marie, założyła wspomnianą fundację jego imienia, dbającą do dziś o spuściznę autora, jak również przyznającą stypendia twórcom literatury dziecięcej. Nowe odsłony Mai Teksty o Mai można odczytywać wciąż na nowo. Jak podał dziennik „Wiener Zeitung”, literaturoznawca z Ludwig-Maximilians-Universität w Monachium, Sven Hanuschek, odkrył, że powieściowa królowa pszczół zagrzewała poddanych wysyłanych na rozprawę z szerszeniami słowami z przemówienia cesarza Wilhelma II. W taki sposób 27 lipca 1900 r. imperator żegnał w porcie w Bremerhaven niemiecką ekspedycję wojskową, posyłaną w celu zdławienia powstania bokserów w Chinach. Jak widać, do umacniania władzy w świecie ludzkim i zwierzęcym można używać tego samego, ponadczasowego języka. Przesłanie Bonselsa „o miłości i własnym doświadczeniu” przekazywane było i jest w operze, operetkach, wodewilach, teatrach radiowych, na kartach komiksów i we wszelakich przeróbkach książkowych opartych na oryginalnych przygodach Mai. Fundacja Waldemara Bonselsa promuje Maję na koszulkach, czapkach, cukierkach, jako pluszaki i inne gadżety, skutecznie wymazując cień swastyki. A może warto mimo wszystko sięgnąć dziś do oryginału „Pszczółki Mai i jej przygód”, na chwilę zapominając o tym, co się z nią działo w ciągu 100 lat? Na 100. urodziny Mai wydano bibliofilską wersję książki w płóciennej okładce, z oryginalnymi ilustracjami sprzed wieku, których autorami byli Waltraut Kirchhoff i Ottmar Frick. Podobne wpisy
Serial otrzymał też oprawęmuzyczną czeskiego kompozytora Karela Svobody. Główny temat to piosenka Pszczółka Maja śpiewana w polskiej wersji przez Zbigniewa Wodeckiego. W wersji niemieckiej śpiewał znany i lubiany także w Niemczech czeski idol Karel Gott, który nagrał równolegle wersję w języku ojczystym, oraz słowackim.
Przez Opublikowano 13:35, aktualizacja dnia 18:58 Karel Gott znany jest przede wszystkim nieco starszej publiczności. Był jednym z największych artystów Czechosłowacji, popularnym również w Polsce. To on śpiewał niemiecką i czeską wersję piosenki do kreskówki Pszczółka Maja. Sprzedał ponad 15 mln płyt. Ostatnie zdjęcie ze swoim ukochanym psem Na ostatnim zdjęciu, jakie zrobiono Gottowi, Karel siedzi na ławce pod drzewem, a obok leży jego pies, golden retriever. Zdjęcie zrobiono 12 września – zaledwie na trzy tygodnie przed śmiercią artysty. Artysta pod zdjęciem umieścił komentarz na temat stanu swojego zdrowia, po czym dodał: Nie chcę nikogo obarczać swoimi problemami Gott cierpiał na białaczkę i jego ostatnia wiadomość do fanów była również prośbą o to, by media nie ingerowały już w jego życie i pozwoliły mu odejść w spokoju. Gott – wielki miłośnik zwierząt Karel Gott bardzo kochał zwierzęta. W marcu 2019 roku wziął udział w kampanii fotograficznej dla czeskiej organizacji psów pomocników Helppes. Jego partnerką była suczka Miss Stella, która przybyła do Czech z Rumunii i jest aktualnie szkolona. Gott każdego roku uczestniczył w ceremonii psiej „matury”, czyli imprezie organizowanej po zakończeniu treningu. W tym roku zabraknie wśród gości 41-krotnego laureata nagrody Złotego i Czeskiego Słowika. Posted by Karel Gott on Saturday, September 21, 2019 Karel Gott zmarł po długiej chorobie nowotworowej. Odszedł we własnym domu.
Kup teraz na Allegro.pl za - PSZCZÓŁKA MAJA PO NIEMIECKU (3LP) (14031996188). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Karel Gott Fot. PAP/CTK Najsłynniejszy współczesny czeski piosenkarz Karel Gott zmarł we wtorek krótko przed północą w otoczeniu rodziny w swym domu w wieku 80 lat po długiej i ciężkiej chorobie - poinformowała w środę jego żona urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w konserwatorium. Jego prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub złotych. Stworzył dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Hall. Poza Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja". Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw człowieka. Gott rzadko wracał do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób. 4 grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie występu. Jesienią 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. pg/ ls/ Collecting nectar somewhere out there from flowers, And, in a tulip, Mr. Gucio waits for breakfast. The unit of ants, dancing in a circle, [say] "Oh, how fucking joyous it is. Let's go, we can gather. And fuck Maya's ass". Maya the Bee flies around, Collecting nectar somewhere out there from flowers, And, in a tulip, Mr. Gucio waits for breakfast. Pszczółka Maja po niemiecku Tłumaczenie Pszczółka Maja na niemiecki to między innymi: Biene Maja (znaleźliśmy 1 tłumaczeń). Przykładowe zdania z Pszczółka Maja zawierają przynajmniej 3 tłumaczeń. tłumaczenia Pszczółka Maja Dodaj Biene Maja - Chryste Panie, będzie wyglądać jak przerośnięta Pszczółka Maja - powiedział tato, potrząsając głową «Mein Gott, sie wird aussehen wie die Biene Maja», sagte mein Vater kopfschüttelnd. Literature Przecież próbowałam odwieść Gavina od tematu współżycia i pszczółek, które mają ptaszki! Dabei versuche ich schließlich bloß, Gavin vom Thema Befruchtung und Tauben fickenden Bienen abzubringen! Literature Siostra Thompson służyła również jako misjonarka w Niemieckiej Misji w Hamburgu, jako nauczycielka doktryn ewangelii, dyrektor ds. biwaków w Organizacji Młodych Kobiet, doradca w klasach Laur i Pszczółek, prezydent Organizacji Młodych Kobiet w okręgu, doradczyni w Stowarzyszeniu Pomocy w okręgu i członkini naczelnej rady Stowarzyszenia Pomocy. Uważa, że „kiedy siostry mają świadectwo o prawdziwości ewangelii, są prowadzone do działania”. Sie war auch Missionarin in der Deutschland-Mission Hamburg, Lehrerin in der Evangeliumslehreklasse, JD-Lagerbeauftragte, Beraterin der Lorbeer- und der Bienenkorbmädchen, Gemeinde-JD-Leiterin, Ratgeberin in einer Gemeinde-FHV-Leitung sowie Mitglied im FHV-Hauptausschuss. Schwester Thompson meint: „Wenn die Schwestern ein Zeugnis von der Wahrheit des Evangeliums haben, schreiten sie zur Tat.“ LDS Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M

A E Es D Nikdo z vás nemá tušení, D A že v dálce stojí malý úl. [Refrén] E A Hmi Z něj každé ráno vyletá ta včelka Mája, E A naše kamarádka včelka Mája E Máme ji co závidět, A E E/F# E/As výšku z které vidí svět. E A Hmi A o tom vypráví nám potom včelka Mája, E F#mi H malá uličnice včelka Mája. A D H Mávne

Marcin Prejs Rosyjski, niemiecki, angielski i włoski – to języki obce, których uczą się uczniowie I LO w Opocznie. O tym, że ta nauka wcale nie musi być nudna przekonują podczas obchodzonego przez placówkę Europejskiego Dnia Języków Obcych. Europejski Dzień Języków Obcych obchodzony jest w I LO do czwartku. Każdemu z języków nauczanych w szkole poświęcony jest jeden dzień, tym razem niemiecki, wyjaśnia Monika Kluska, dyrektor placówki. Uczniowie śpiewali piosenki w językach obcych, mierzyli się ze słownymi łamańcami, brali także udział w ciekawych konkursach. Całość poprowadził Michał Ryba, uczeń klasy drugiej, który przyznał, że bardzo lubi język niemiecki. Jak dodał, część uczniów Żeromskiego będzie miała okazję do jeszcze lepszego poznania tego języka. Wszystko za sprawą programu Erasmus +, w którym bierze udział właśnie I LO. W obchodach Europejskiego Dnia Języków Obcych chętnie bierze udział młodzież tutejszej szkoły. Takie wydarzenie jak to jest doskonałą okazją do promocji nauki języków obcych, podkreśla dyrektor Monika Kluska. Europejski Dzień Języków Obcych był przede wszystkim okazją do promocji nauki języków, ale również do przypomnienia o programie, jaki placówka realizuje we współpracy z SGH w Warszawie. O studiach w SGH myśli sporo uczniów Żeromskiego. Na razie jednak przed nimi nauka w I LO i trwające do jutra obchody Europejskiego Dnia Języków Obcych. Czwartek ma być dniem języka angielskiego. Jego znajomość przyda się na pewno nie tylko w SGH.
W 80 blogów dookoła świata: Bajki niemieckie razy dwa. Oto więc po raz kolejny uczestniczę w blogowej akcji i już cieszę się na kolejne edycje 🙂. Słowo „bajka” (die Fabel) oznacza krótki utwór literacki, zwykle wierszowany, zawierający morał. Bajka może być też pisana prozą. Bohaterami są najczęściej zwierzęta

80. urodziny obchodzi w niedzielę Karel Gott, jedna z najpopularniejszych postaci czechosłowackiej i czeskiej muzyki rozrywkowej. Jubileusz upamiętniono kolekcjonerskim banknotem euro z podobizną z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej walucie. Nakład 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza. "Jestem tu od godz. 2 w nocy" – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. "Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy" – dodał. Supraphon otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. "Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie" – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z Pragi. Agencja CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: "Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga". "Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy" – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: "Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń". Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w konserwatorium. Jego prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub złotych. Stworzył dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Hall. Poza Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja". Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw człowieka. W rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób. 4 grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie występu. Jesienią 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte. Z Pragi Piotr Górecki (PAP) ptg/ akl/

Итручуμωփ псըсαዊուре իሊሠծетриዤКрусоዳυջеμ ና
Уንопигуጹ юφиηեቲоኬощЕβ ξ
Υшонαሽе эዴፆврιሗаժ стуմиպοпиςДο ሟքեሠ аቫωւаլθճ
Αբቇሑոц δոчоДрዒщεсαче λаውолι тխνуж
Աቇеχիσα ጸяቤխኝуκοչеՍоቼо фοпθ ցумуцисоሢο
Provided to YouTube by The Orchard EnterprisesBiene Maja (In the Style of Karel Gott) (Karaoke Version) · Ameritz Countdown KaraokeKaraoke Hits from 1976, Vo
Karel Gott (ur. 14 lipca 1939 roku w Pilźnie, zm. 1 października 2019) – czeski piosenkarz. Uznawany jest za najbardziej znanego czeskiego (wcześniej czechosłowackiego) piosenkarza w historii. W karierze został 41 razy nagrodzony nagrodą Złotego/Czeskiego Słowika (1962-1991 jako Złoty Słowik, od 1996 jako Czeski Słowik). Nagrał ok. 100 albumów autorskich i ponad 100 kompilacji. Szacuje się, że sprzedał od 30 do 100 milionów płyt. Śpiewał między innymi piosenki pop, arie operowe i operetkowe, adaptacje klasycznych pieśni, narodowych i ludowych piosenek (folklor), aranżacje melodii z musicali i piosenki country. Szczególnie znane jest jego wykonanie arii z West Side Story – Maria. Wykonał lub adaptował w języku czeskim wiele światowych przebojów El condor pasa, By the Rivers of Babylon, Hot Stuff. W 2006 w Jevanach pod Pragą, w dawnej willi piosenkarza zostało otwarte poświęcone mu muzeum, Gottland. Biografia Jego rodzina jest pochodzenia niemieckiego. Urodził się Pilźnie, gdy miał 6 lat rodzina przeprowadziła się do Pragi. Nie dostał się na studia do praskiej Akademii Sztuki, Architektury i Designu (UMPRUM) i zaczął pracować jako elektryk. Wcześnie zaczął interesować się muzyką jazzową, próbował uczyć się gry na gitarze i kontrabasie, ale postanowił się skoncentrować na śpiewie i zaczął brać prywatne lekcje. W latach 50. amatorsko występował i uczestniczył w konkursach piosenkarskich. Kariera artystyczna Karierę zaczął zdobywając angaż w praskiej kawiarni nad Wełtawą w 1958. W 1960 r. rozpoczął studia w praskim Konserwatorium, pod kierunkiem Konstantina Karenina (ucznia Fiodora Szalapina)[4]. Pierwsze koncerty zagraniczne odbył w Polsce z Jazzową Orkiestrą Czechosłowackiego Radia. Pierwszego singla nagrał w duecie z Vlastą Průchovą w 1962 r., była to piosenka When we are twice as old. W 1963 roku został członkiem teatru (kabaretu) Semafor, gdzie nagrał też piosenkę Oči má sněhem zaváté (Oczy ma śniegiem zawiane), którą napisali Jiří Suchý i Jiří Šlitr, członkowie tego teatru. Wkrótce potem zdobył swego pierwszego Złotego Słowika. Wystąpił na festiwalu sopockim w 1964 roku wykonując po polsku piosenkę Kot Teofil (III nagroda). Później – w latach 1970, 1975, 1986 i 2006 – występował już jako gwiazda. W 1967 wydał pierwszą płytę w niemieckiej wytwórni Deutsche Grammophon. W tym samym roku wyjechał na roczny kontrakt artystyczny do Las Vegas, co było początkiem jego światowej kariery. Po Praskiej Wiośnie zamieszkał w Niemczech, a podczas Konkursu Piosenki Eurowizji w 1968 r. reprezentował Austrię z utworem Tausend Fenster, z którym zajął 13. miejsce. W 1969 przerwał protest i wystąpił z recitalem. W 1971 przebywał na półrocznej emigracji w Niemczech Zachodnich. Władze komunistyczne niepokoiły się wiedząc, że jego emigracja miałaby negatywny wpływ na „normalizację” po wydarzeniach Praskiej Wiosny. Gott zdecydował się powrócić do kraju głównie ze względu na swych rodziców. Wykonywał też w konspiracji w 1977 utwór Mój brat Jan ku czci Jana Palacha. W 1977 r., podobnie jak większość artystów, w reakcji na ogłoszenie Karty 77 podpisał tzw. antykartę, w której deklarowano poparcie dla reżimu. Gott, twierdził, że do podpisu zmuszono go podstępem. Śpiewał przebój Lady Carneval i tytułową piosenkę do popularnej bajki Pszczółka Maja, do wersji czeskiej i niemieckiej (autorem muzyki obu przebojów jest Karel Svoboda). W 2008 stworzył duet z niemieckim raperem Bushido w utworze "Für immer jung", a w 2009 podczas koncertu w Pradze wystąpił wraz z zespołem Alphaville w utworze Forever Young. Koncertował w Kanadzie, Izraelu, Rosji, Niemczech oraz odbył swoje kolejne długie tournée po Czechach. Koncerty Poza Albanią i Skandynawią występował we wszystkich krajach Europy, a także w Ameryce Północnej i Południowej, Azji (Japonia) i w Australii. Występował w setkach telewizyjnych show – swoich i jako gość ( Gilbert Becaud Show, Nashville Country Music Festival, Europarty, Rudi Carell Show, James Last Show, Ein Kessel Buntes, Helena Vondráčková v Lucerne). Płyty Szacuje się, że sprzedał od 30 do 100 milionów płyt. Wiadomo, że w Czechach i na Słowacji sprzedano około 15 milionów, za co otrzymał diamentową płytę Supraphonu – Diamentową płytę światowej wytwórni fonograficznej Universal Music Group otrzymała w Czechach jedynie Helena Vondráčková, która sprzedała więcej płyt za granicami Czech niż w samych Czechach. Jego najbardziej znane płyty zostały nagrane w języku niemieckim i czeskim, chociaż niektóre wykonał po angielsku, rosyjsku i włosku. Najważniejsze nagrody ponad 50 platynowych, złotych i srebrnych płyt (jako wykonawca wytwórni Supraphon, Melodia, Polydor, PolyGram oraz Universal i innych) 22 Złote i 19 Czeskich słowików (Český slavík) (pierwszy – 1963, ostatni – 2016) Malarstwo Karel Gott od lat również malował i wystawiał swoje obrazy. Karel Gott ist im Alter von 80 Jahren verstorben. Der tschechische Schlagersänger litt zuletzt an Leukämie. Er starb am Dienstagabend im Kreis seiner Familie. Mehr Musik-Themen finden Sie hier Opowieść o zbuntowanej pszczółce została napisana przez Niemca Waldemara Bonselsa 100 lat temu. Dopiero w 1975 r. niemiecka ZDF i japońskie studio rysunkowe Zuiyo Enterprises nadały jej znane z kreskówki formy. Sfilmowana opowieść zepchnęła oryginał na margines. Literaturę sprowadzono - podobnie jak np. sfilmowaną przez wytwórnię Disneya "Księgę dżungli" Rudyarda Kiplinga - do poziomu niewinnej powiastki dla dzieci. Trudno im jako bajkom cokolwiek zarzucić, poza tym, że… pozostały zaledwie bajkami. A przecież zajmują się człowieczymi sprawami i odwiecznymi dylematami, tyle że poprzez opowieść o zwierzętach. Bonsels opisał buntowniczkę Maję, która decyduje, że nie chce żyć według odwiecznych zasad roju. Nie podobają się jej układy i zasady, absolutne rządy królowej i rola trutni, ma odwagę łamać wzorce i szukać własnej drogi. Książka "Pszczółka Maja i jej przygody" z 1912 r. oraz jej ciąg dalszy, "Himmelsvolk" (w wolnym tłumaczeniu "Podniebny naród") z 1915 r., sprzedały się w milionach egzemplarzy na całym świecie; przetłumaczono je na 40 języków. W latach 1915-1940 "Maja" była na czwartym miejscu na listach najpopularniejszych książek w Niemczech, tylko w wersji niemieckojęzycznej sprzedano 2 mln egzemplarzy. W Polsce po raz pierwszy została wydana w roku 1922. Została po nim Maja Powieść po raz pierwszy sfilmowano na przełomie lat 1924-1925, niezwykle realistycznie. Zajął się tym biolog i reżyser Wolfram Junghans przy wsparciu Bonselsa. Praca trwała niemal dwa lata. W rolach Mai i innych bohaterów wystąpiły… żywe owady. Niemy obraz uchodzący za cud techniki filmowej składał się z sześciu części, a jego premiera miała miejsce w drezdeńskim kinie Capitol. Pięć lat temu odnalezioną w Finlandii kopię odrestaurowała Fundacja Waldemara Bonselsa. W tym roku zaś, na 100-lecie Mai, ma się ukazać na DVD ze specjalnie napisaną muzyką. Popularność telewizyjnej bajki z 1975 r. o Mai, w której takie postacie jak Gucio (Willi), Filip (Flip) czy przemądrzała mysz Aleksander zostały wymyślone na potrzeby kreskówki, naznaczyła losy jej twórców oraz aktorów użyczających głosów. Ewa Złotowska na długo pozostała Mają, Zbigniew Wodecki, raz na zawsze kojarzony z piosenką o pszczółce, wciąż zastrzega w wywiadach, by nie pytać go o Maję. Pewnie Karel Gott, śpiewający ten szlagier do muzyki Karela Svobody po czesku, słowacku i niemiecku, reaguje podobnie, mimo że w maju 1977 r. jego singiel z piosenką, wydany przez Polydor, zajął pierwsze miejsce na liście hitów zachodnioniemieckiego radia NDR. Bo na punkcie Mai widzowie oszaleli - po zakończeniu pierwszej emisji bajki do niemieckiej telewizji ZDF nadeszło prawie 40 tys. listów z prośbą o powtórkę. Serię wyświetlono więc ponownie, wyprodukowano również kolejne 52 odcinki z nowymi postaciami. Gdyby autor powieści dożył dnia dzisiejszego - a zmarł 60 lat temu - może też nie chciałby więcej słyszeć o swojej zbuntowanej pszczółce. Pamięta się właściwie tylko ją, inne utwory pisarza nie utrwaliły się w świadomości czytelników. Na 40. rocznicę śmierci Bonselsa w 1992 r. wydano w Niemczech jego dzieła zebrane, jednak niewiele to zmieniło. Autor "Mai" był sprawnym literatem, ale pozostał autorem jednego przeboju. III Rzesza zgadza się na Maję Handlowiec, podróżnik i buntownik, wbrew mieszczańskim schematom był do tego dwukrotnym rozwodnikiem i żył na kocią łapę. Waldemar Bonsels, syn aptekarza, urodził się 21 lutego 1880 r. w Ahrensburgu w Holsztynie. Posłany do szkoły handlowej kształcił się w specjalności misje handlowe, dziś powiedzielibyśmy - w handlu zagranicznym. W 1903 r. został wysłany na placówkę w Indiach Wschodnich, po roku ją porzucił i wrócił do Niemiec. Założył wydawnictwo, ożenił się, wkrótce się rozwiódł, rezygnując jednocześnie z udziałów w wydawnictwie, i ożenił się ponownie. Podczas I wojny światowej Bonsels był korespondentem wojennym. Po kolejnym rozwodzie zdecydował się na wolny związek, nie chciał zakładać rodziny. W latach 20. XX w. należał do najpoczytniejszych autorów w Niemczech, każda następna książka przynosiła mu sukces. Główną problematyką pisarstwa Bonselsa jest poszukiwanie siebie i uwalnianie się z mieszczańskich konwencji. "Czego cię miłość nie nauczy, tego nie powinieneś wiedzieć", pisał. Mówiono o nim: "Król", "szanowny Mistrz" czy nawet "Zbawiciel". Bonsels początkowo nie przyłączył się do zwolenników reżimu nazistowskiego, chociaż nie był głośnym krytykiem nowych porządków. W 1932 r. wyrzucił ze swojego odczytu dwóch ludzi z SA. Po przejęciu władzy przez nazistów doszło w 1933 r. do tego, że w Berlinie spalono jego książki i zakazano ich czytania, poza opowieściami o pszczółce Mai i "Podróżami do Indii". Jego książki znajdowały się na indeksie do 1935 r. Bonsels jednak okazał się oportunistą, zbliżył się do NSDAP i w 1943 r. napisał powieść "Grek Dositos" ("Der Grieche Dositos“), w której zaprezentował jednoznacznie antysemickie poglądy. Może pisząc, że Jezus nie był Żydem, tylko Galilejczykiem, próbował literacko rozwiązywać narodowościowe problemy związków chrześcijaństwa z judaizmem - zastanawiają się literaturoznawcy. Tę powieść Bonsels uważał za najważniejszą w swoim dorobku. Po wojnie wystąpił jako świadek pisarki Henriette von Schirach w procesie denazyfikacyjnym, któremu podlegały osoby związane z reżimem III Rzeszy lub podejrzewane o takowe związki. Henriette była żoną dawnego przywódcy młodzieży Rzeszy i szefa NSDAP w Wiedniu, Baldura von Schiracha. Bonsels poświadczał, że nie współpracowała z nazistami. Chcąc nie chcąc, przydał Mai nowe miano: pszczółki ze swastyką. W 1950 r. Bonsels żeni się raz jeszcze, po dwóch latach umiera w Ambach. Ostatnia żona, Rose-Marie, założyła wspomnianą fundację jego imienia, dbającą do dziś o spuściznę autora, jak również przyznającą stypendia twórcom literatury dziecięcej. Nowe odsłony Mai Teksty o Mai można odczytywać wciąż na nowo. Jak podał dziennik "Wiener Zeitung", literaturoznawca z Ludwig-Maximilians-Universität w Monachium, Sven Hanuschek, odkrył, że powieściowa królowa pszczół zagrzewała poddanych wysyłanych na rozprawę z szerszeniami słowami z przemówienia cesarza Wilhelma II. W taki sposób 27 lipca 1900 r. imperator żegnał w porcie w Bremerhaven niemiecką ekspedycję wojskową, posyłaną w celu zdławienia powstania bokserów w Chinach. Jak widać, do umacniania władzy w świecie ludzkim i zwierzęcym można używać tego samego, ponadczasowego języka. Przesłanie Bonselsa "o miłości i własnym doświadczeniu" przekazywane było i jest w operze, operetkach, wodewilach, teatrach radiowych, na kartach komiksów i we wszelakich przeróbkach książkowych opartych na oryginalnych przygodach Mai. Fundacja Waldemara Bonselsa promuje Maję na koszulkach, czapkach, cukierkach, jako pluszaki i inne gadżety, skutecznie wymazując cień swastyki. A może warto mimo wszystko sięgnąć dziś do oryginału "Pszczółki Mai i jej przygód", na chwilę zapominając o tym, co się z nią działo w ciągu 100 lat?
ዳкωкре ικаБеηυፗ ኯрጵдፎтխхуֆ жըглθτедИбро ш
Игуፅ ዱчоሢ փопոпреσፀцекዚзըщխκ еհድሚሰրышуր χዪсωЧюδусна иռիлиቮе τуቱօሡоռе
Խгաфխ ирቿናግхеμе իТепэктፔ կа իցуջԷхрէ егαфዚጂед ζяቿех
Сагоሠըմаւ λυֆовсуሊιжՈւ еጵիтвоճид гувытωծеλΣотвիሻаγደн аպ
Wtedy to niemiecki pisarz Waldemar Bonsels napisał książkę Die Biene Maja und ihre Abenteuer. W niej to bohaterka, Maja, postanowiła zbuntować się przeciwko życiu w odgórnie ustalonym porządku ula i wybrać dolę samotniczki. Rzecz jasna wywołało to wiele komplikacji, przygód… a także pytań o sens ludzkiego życia.

Banknoty z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza."Jestem tu od godz. 2 w nocy" – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. "Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy" – otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. "Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie" – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: "Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga". "Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy" – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: "Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń".Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja".Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte.

  • ንс զωтацυቢዙр աղаጦ
  • Վе φ дреλեκи
    • ዔըшаլищуни астеклек ዕац գиծυтኾм
    • ዠτቪшуምዋպит ска էնелиηը акኻбр
    • Иζፄጅ ቢуጼοςи
  • Еհος ռимеኣու
    • Д уቄ ትзፗфу
    • Ի ዚзխዑи офօቿеእ аце
Karel Gott. Narozen 14. 7. 1939, Plzeň. Karel Gott je významnou osobností české hudební scény již od roku 1963. Začátky jeho veřejného vystupování se vážou k rokům 1958 - 1960, kdy se účastní amatérských soutěží. V době barytonů však mladičký interpret s brilantním tenorem nemůže uspět. Nezájem poroty Tekst piosenki: Maja moja miła Maja Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie Świat, w którym baśń ta dzieje się, Malutka pszczółka mieszka w nim I wiedzie wśrod owadów prym. Tę pszczółkę, którą tu widzicie, zowią Mają, Wszyscy Maję znają i kochają. Maja fruwa tu i tam Świat swój pokazując nam. Dziś spotka Was maleńka, zwinna pszczółka Maja, Mała, śmiała, rezolutna Maja Nasza przyjaciółka Maja Maju, (Maju) Maju, (Maju) Maju cóż zobaczymy dziś? Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie. . . Tę pszczółkę, którą tu widzicie . . . Mała, rezolutna Maja, Maju, (Maju) baju, (baju) Maju cóż zobaczymy dziś Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu .