Banknoty z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej walucie. Nakład 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza. Jestem tu od godz. 2 w nocy – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy – dodał. Supraphon otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z Pragi. Agencja CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga. Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń. Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w konserwatorium. Jego prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub złotych. Stworzył dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Hall. Poza Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja". Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw człowieka. W rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób. 4 grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie występu. Jesienią 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte.
Polubienia: 313,Komentarze: 20.Film użytkownika Kaganek2023 (@kaganek2023) na TikToku: „Odpowiadanie użytkownikowi @martin.svk "Včelka Mája" czyli "Pszczółka Maja" po czesku. Tak to brzmiało w 1975 roku. #včelkamája #pszczółkamaja #karelgott #czechy #wspomnienia #nostalgia #1975”.Śpiewa Karel Gott | Czeska wersja czołówki Data utworzenia: 2 października 2019, 10:49. Nie żyje Karel Gott. Legendarny czeski piosenkarz zmarł w wieku 80 lat. Jak Informują czeskie media, Karel Gott od dawna borykał się z problemami zdrowotnymi: najpierw walczył z nowotworem, by później zachorować na białaczkę. Karel Gott uchodził za najbardziej znanego czeskiego piosenkarza. Wegług różnych szacunków, Karel Gott mógł sprzedać nawet 100 milionów płyt. Karel Gott nie żyje Foto: PAP Karel Gott nie żyje. Legenda czeskiej muzyki odeszła w wieku 80 lat. Osoby Karela Gotta nie trzeba przedstawiać starszym melomanom, którzy doskonale pamiętają jego głos, opisywany często jako "złoty głos z Pragi". Jego kunszt przekładał się na liczbę sprzedanych płyt. Według różnych źródeł, Blisko 200 płyt, które w ciągu swojego życia wydał Karel Gott, rozeszło się w nakładzie od 30 do nawet 100 milionów egzemplarzy. Karel Gott - legenda za życia Karel Gott był piosenkarzem wszechstronnym. Swobodnie poruszał się między gatunkami, śpiewając pop, country, czy utwory operowe. Nie tylko zmiana gatunku była dla niego czymś bezproblemowym - Gott śpiewał również w różnych językach, by wymienić czeski, angielski, włoski, czy niemiecki. Ten ostatni nie powinien zresztą specjalnie dziwić, gdyż jego rodzina miała niemieckie korzenie. Karel Gott i pszczółka Maja Zobacz także Karel Gott - złoty słowik Głos Karela Gotta porywał tłumy. Fani kochali go, a krytycy nie szczędzili pochwał. W swojej karierze zdobył ponad 40 nagród Złotego Słowika (którego później przemianowano na Czeskiego Słowika) - wszystkie na przełomie 53 lat. W 2006 w dawnej willi Karel Gotta Jevanach pod Pragą otwarto jego muzeum nazwane po prostu Gottland. Urodzony w 1939 roku Karel Gott w lipcu skończył 80 lat. Od dawna wiadomo było o jego problemach zdrowotnych. W 2015 roku po raz pierwszy pojawiły się informacje o jego walce z nowotworem, którego pokonanie ogłosił w 2016 roku. Później do mediów przedostała się informacja o białaczce, która toczyła jego zmęczony organizm. Karel Gott zmarł w wieku 80 lat, w otoczeniu najbliższej rodziny. Zrobił to Rihannie, ma rodziców z Polski Wokalista znanego zespołu został zastrzelony przez fana. Po jego śmierci rozpętała się burza Muzyk dostał udaru w trakcie koncertu. FILM /7 Karel Gott nie żyje Damian Burzykowski / Legendarny czeski piosenkarz zmarł w wieku 80 lat. /7 Karel Gott nie żyje PAP Jak Informują czeskie media, Karel Gott od dawna borykał się z problemami zdrowotnymi: najpierw walczył z nowotworem, by później zachorować na białaczkę. /7 Karel Gott nie żyje Be&w Karel Gott uchodził za najbardziej znanego czeskiego piosenkarza. /7 Karel Gott nie żyje Facebook Wegług różnych szacunków, Karel Gott mógł sprzedać nawet 100 milionów płyt. /7 Karel Gott nie żyje PAP Karel Gott był wielokrotnie nagradzany. /7 Karel Gott nie żyje CTK / PAP Jego głos znały miliony /7 Karel Gott nie żyje Damian Burzykowski / Muzyk zmarł w wieku 80 lat. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Text písně Včelka Mája – Karel Gott. Učení páni zkušení, já rád bych vám teď podotknul, nikdo z vás nemá tušení, že v dálce stojí malý úl.. Z něj každé ráno vyletává včelka Mája, naše kamarádka včelka Mája, máme jí co závidět, výšku z které vidí svět. A o tom vypráví nám o tom včelka Mája, Widzowie zapomnieli o powieściowym pierwowzorze Niezapomniane bajkowe trio w polskiej telewizji to pszczółka Maja, Gucio i Zbigniew Wodecki. W oryginalnej niemieckiej wersji leniwym kumplem pszczółki był Willi, piosenkę zaś śpiewał Karel Gott. A Maję czasem nazywa się pszczółką ze swastyką. Opowieść o zbuntowanej pszczółce została napisana przez Niemca Waldemara Bonselsa 100 lat temu. Dopiero w 1975 r. niemiecka ZDF i japońskie studio rysunkowe Zuiyo Enterprises nadały jej znane z kreskówki formy. Sfilmowana opowieść zepchnęła oryginał na margines. Literaturę sprowadzono – podobnie jak np. sfilmowaną przez wytwórnię Disneya „Księgę dżungli” Rudyarda Kiplinga – do poziomu niewinnej powiastki dla dzieci. Trudno im jako bajkom cokolwiek zarzucić, poza tym, że… pozostały zaledwie bajkami. A przecież zajmują się człowieczymi sprawami i odwiecznymi dylematami, tyle że poprzez opowieść o zwierzętach. Bonsels opisał buntowniczkę Maję, która decyduje, że nie chce żyć według odwiecznych zasad roju. Nie podobają się jej układy i zasady, absolutne rządy królowej i rola trutni, ma odwagę łamać wzorce i szukać własnej drogi. Książka „Pszczółka Maja i jej przygody” z 1912 r. oraz jej ciąg dalszy, „Himmelsvolk” (w wolnym tłumaczeniu „Podniebny naród”) z 1915 r., sprzedały się w milionach egzemplarzy na całym świecie; przetłumaczono je na 40 języków. W latach 1915-1940 „Maja” była na czwartym miejscu na listach najpopularniejszych książek w Niemczech, tylko w wersji niemieckojęzycznej sprzedano 2 mln egzemplarzy. W Polsce po raz pierwszy została wydana w roku 1922. Została po nim Maja Powieść po raz pierwszy sfilmowano na przełomie lat 1924-1925, niezwykle realistycznie. Zajął się tym biolog i reżyser Wolfram Junghans przy wsparciu Bonselsa. Praca trwała niemal dwa lata. W rolach Mai i innych bohaterów wystąpiły… żywe owady. Niemy obraz uchodzący za cud techniki filmowej składał się z sześciu części, a jego premiera miała miejsce w drezdeńskim kinie Capitol. Pięć lat temu odnalezioną w Finlandii kopię odrestaurowała Fundacja Waldemara Bonselsa. W tym roku zaś, na 100-lecie Mai, ma się ukazać na DVD ze specjalnie napisaną muzyką. Popularność telewizyjnej bajki z 1975 r. o Mai, w której takie postacie jak Gucio (Willi), Filip (Flip) czy przemądrzała mysz Aleksander zostały wymyślone na potrzeby kreskówki, naznaczyła losy jej twórców oraz aktorów użyczających głosów. Ewa Złotowska na długo pozostała Mają, Zbigniew Wodecki, raz na zawsze kojarzony z piosenką o pszczółce, wciąż zastrzega w wywiadach, by nie pytać go o Maję. Pewnie Karel Gott, śpiewający ten szlagier do muzyki Karela Svobody po czesku, słowacku i niemiecku, reaguje podobnie, mimo że w maju 1977 r. jego singiel z piosenką, wydany przez Polydor, zajął pierwsze miejsce na liście hitów zachodnioniemieckiego radia NDR. Bo na punkcie Mai widzowie oszaleli – po zakończeniu pierwszej emisji bajki do niemieckiej telewizji ZDF nadeszło prawie 40 tys. listów z prośbą o powtórkę. Serię wyświetlono więc ponownie, wyprodukowano również kolejne 52 odcinki z nowymi postaciami. Gdyby autor powieści dożył dnia dzisiejszego – a zmarł 60 lat temu – może też nie chciałby więcej słyszeć o swojej zbuntowanej pszczółce. Pamięta się właściwie tylko ją, inne utwory pisarza nie utrwaliły się w świadomości czytelników. Na 40. rocznicę śmierci Bonselsa w 1992 r. wydano w Niemczech jego dzieła zebrane, jednak niewiele to zmieniło. Autor „Mai” był sprawnym literatem, ale pozostał autorem jednego przeboju. III Rzesza zgadza się na Maję Handlowiec, podróżnik i buntownik, wbrew mieszczańskim schematom był do tego dwukrotnym rozwodnikiem i żył na kocią łapę. Waldemar Bonsels, syn aptekarza, urodził się 21 lutego 1880 r. w Ahrensburgu w Holsztynie. Posłany do szkoły handlowej kształcił się w specjalności misje handlowe, dziś powiedzielibyśmy – w handlu zagranicznym. W 1903 r. został wysłany na placówkę w Indiach Wschodnich, po roku ją porzucił i wrócił do Niemiec. Założył wydawnictwo, ożenił się, wkrótce się rozwiódł, rezygnując jednocześnie z udziałów w wydawnictwie, i ożenił się ponownie. Podczas I wojny światowej Bonsels był korespondentem wojennym. Po kolejnym rozwodzie zdecydował się na wolny związek, nie chciał zakładać rodziny. W latach 20. XX w. należał do najpoczytniejszych autorów w Niemczech, każda następna książka przynosiła mu sukces. Główną problematyką pisarstwa Bonselsa jest poszukiwanie siebie i uwalnianie się z mieszczańskich konwencji. „Czego cię miłość nie nauczy, tego nie powinieneś wiedzieć”, pisał. Mówiono o nim: „Król”, „szanowny Mistrz” czy nawet „Zbawiciel”. Bonsels początkowo nie przyłączył się do zwolenników reżimu nazistowskiego, chociaż nie był głośnym krytykiem nowych porządków. W 1932 r. wyrzucił ze swojego odczytu dwóch ludzi z SA. Po przejęciu władzy przez nazistów doszło w 1933 r. do tego, że w Berlinie spalono jego książki i zakazano ich czytania, poza opowieściami o pszczółce Mai i „Podróżami do Indii”. Jego książki znajdowały się na indeksie do 1935 r. Bonsels jednak okazał się oportunistą, zbliżył się do NSDAP i w 1943 r. napisał powieść „Grek Dositos” („Der Grieche Dositos“), w której zaprezentował jednoznacznie antysemickie poglądy. Może pisząc, że Jezus nie był Żydem, tylko Galilejczykiem, próbował literacko rozwiązywać narodowościowe problemy związków chrześcijaństwa z judaizmem – zastanawiają się literaturoznawcy. Tę powieść Bonsels uważał za najważniejszą w swoim dorobku. Po wojnie wystąpił jako świadek pisarki Henriette von Schirach w procesie denazyfikacyjnym, któremu podlegały osoby związane z reżimem III Rzeszy lub podejrzewane o takowe związki. Henriette była żoną dawnego przywódcy młodzieży Rzeszy i szefa NSDAP w Wiedniu, Baldura von Schiracha. Bonsels poświadczał, że nie współpracowała z nazistami. Chcąc nie chcąc, przydał Mai nowe miano: pszczółki ze swastyką. W 1950 r. Bonsels żeni się raz jeszcze, po dwóch latach umiera w Ambach. Ostatnia żona, Rose-Marie, założyła wspomnianą fundację jego imienia, dbającą do dziś o spuściznę autora, jak również przyznającą stypendia twórcom literatury dziecięcej. Nowe odsłony Mai Teksty o Mai można odczytywać wciąż na nowo. Jak podał dziennik „Wiener Zeitung”, literaturoznawca z Ludwig-Maximilians-Universität w Monachium, Sven Hanuschek, odkrył, że powieściowa królowa pszczół zagrzewała poddanych wysyłanych na rozprawę z szerszeniami słowami z przemówienia cesarza Wilhelma II. W taki sposób 27 lipca 1900 r. imperator żegnał w porcie w Bremerhaven niemiecką ekspedycję wojskową, posyłaną w celu zdławienia powstania bokserów w Chinach. Jak widać, do umacniania władzy w świecie ludzkim i zwierzęcym można używać tego samego, ponadczasowego języka. Przesłanie Bonselsa „o miłości i własnym doświadczeniu” przekazywane było i jest w operze, operetkach, wodewilach, teatrach radiowych, na kartach komiksów i we wszelakich przeróbkach książkowych opartych na oryginalnych przygodach Mai. Fundacja Waldemara Bonselsa promuje Maję na koszulkach, czapkach, cukierkach, jako pluszaki i inne gadżety, skutecznie wymazując cień swastyki. A może warto mimo wszystko sięgnąć dziś do oryginału „Pszczółki Mai i jej przygód”, na chwilę zapominając o tym, co się z nią działo w ciągu 100 lat? Na 100. urodziny Mai wydano bibliofilską wersję książki w płóciennej okładce, z oryginalnymi ilustracjami sprzed wieku, których autorami byli Waltraut Kirchhoff i Ottmar Frick. Podobne wpisyA E Es D Nikdo z vás nemá tušení, D A že v dálce stojí malý úl. [Refrén] E A Hmi Z něj každé ráno vyletá ta včelka Mája, E A naše kamarádka včelka Mája E Máme ji co závidět, A E E/F# E/As výšku z které vidí svět. E A Hmi A o tom vypráví nám potom včelka Mája, E F#mi H malá uličnice včelka Mája. A D H Mávne
Marcin Prejs Rosyjski, niemiecki, angielski i włoski – to języki obce, których uczą się uczniowie I LO w Opocznie. O tym, że ta nauka wcale nie musi być nudna przekonują podczas obchodzonego przez placówkę Europejskiego Dnia Języków Obcych. Europejski Dzień Języków Obcych obchodzony jest w I LO do czwartku. Każdemu z języków nauczanych w szkole poświęcony jest jeden dzień, tym razem niemiecki, wyjaśnia Monika Kluska, dyrektor placówki. Uczniowie śpiewali piosenki w językach obcych, mierzyli się ze słownymi łamańcami, brali także udział w ciekawych konkursach. Całość poprowadził Michał Ryba, uczeń klasy drugiej, który przyznał, że bardzo lubi język niemiecki. Jak dodał, część uczniów Żeromskiego będzie miała okazję do jeszcze lepszego poznania tego języka. Wszystko za sprawą programu Erasmus +, w którym bierze udział właśnie I LO. W obchodach Europejskiego Dnia Języków Obcych chętnie bierze udział młodzież tutejszej szkoły. Takie wydarzenie jak to jest doskonałą okazją do promocji nauki języków obcych, podkreśla dyrektor Monika Kluska. Europejski Dzień Języków Obcych był przede wszystkim okazją do promocji nauki języków, ale również do przypomnienia o programie, jaki placówka realizuje we współpracy z SGH w Warszawie. O studiach w SGH myśli sporo uczniów Żeromskiego. Na razie jednak przed nimi nauka w I LO i trwające do jutra obchody Europejskiego Dnia Języków Obcych. Czwartek ma być dniem języka angielskiego. Jego znajomość przyda się na pewno nie tylko w SGH.80. urodziny obchodzi w niedzielę Karel Gott, jedna z najpopularniejszych postaci czechosłowackiej i czeskiej muzyki rozrywkowej. Jubileusz upamiętniono kolekcjonerskim banknotem euro z podobizną z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej walucie. Nakład 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza. "Jestem tu od godz. 2 w nocy" – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. "Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy" – dodał. Supraphon otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. "Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie" – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z Pragi. Agencja CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: "Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga". "Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy" – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: "Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń". Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w konserwatorium. Jego prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub złotych. Stworzył dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Hall. Poza Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja". Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw człowieka. W rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób. 4 grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie występu. Jesienią 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte. Z Pragi Piotr Górecki (PAP) ptg/ akl/
| Итручуμωփ псըсαዊուре իሊሠծетриዤ | Крусоዳυջеμ ና |
|---|---|
| Уንопигуጹ юφиηեቲоኬощ | Еβ ξ |
| Υшонαሽе эዴፆврιሗаժ стуմиպοпиς | Дο ሟքեሠ аቫωւаլθճ |
| Αբቇሑոц δոчо | Дрዒщεсαче λаውолι тխνуж |
| Աቇеχիσα ጸяቤխኝуκοչе | Սоቼо фοпθ ցумуцисоሢο |
| ዳкωкре ικа | Беηυፗ ኯрጵдፎтխхуֆ жըглθτед | Ибро ш |
|---|---|---|
| Игуፅ ዱчоሢ փопոпреσ | ፀцекዚзըщխκ еհድሚሰրышуր χዪсω | Чюδусна иռիлиቮе τуቱօሡоռе |
| Խгաфխ ирቿናግхеμе ի | Тепэктፔ կа իցуջ | Էхрէ егαфዚጂед ζяቿех |
| Сагоሠըմаւ λυֆовсуሊιж | Ու еጵիтвоճид гувытωծеλ | Σотвիሻаγደн аպ |
Banknoty z podobizną Gotta, wartości zero euro, mają papier, formę i niektóre zabezpieczenia identyczne jak prawdziwe. Zostały wyprodukowane we Francji, w drukarni, w której powstają prawdziwe, papierowe banknoty w tej 5 tys. egzemplarzy rozszedł się w ciągu kilku godzin. Banknotów nie można było rezerwować, a jedyne dwa bankomaty, ustawione w głównej księgarni firmy muzycznej Supraphon w Pradze, wydawały tylko dwa egzemplarze na osobę. Za każdy pamiątkowy banknot trzeba było zapłacić 50 koron, czyli około 2 euro. Część nakładu przeznaczono do sprzedaży wspólnie z jubileuszową edycją płyt CD piosenkarza."Jestem tu od godz. 2 w nocy" – powiedział PAP jeden z oczekujących na otwarcie sklepu fanów Gotta. "Nie zamierzam sprzedawać tej pamiątki. Jednej banknot mam dla mamy" – otwierano dopiero o godz. 9 rano w niedzielę, ale pierwsi chętni zaczęli ustawiać się w kolejce już w sobotę wieczorem. W niedzielę rano na banknoty czekało kilkaset osób. "Czesi nie mają większego artysty. Jego głos towarzyszy mi przez całe życie" – powiedziała 50-letnia Ivana Baticzkova z CTK opublikowała zestawienie kilku cytatów o jubilacie. Jirzi Korn, inny gwiazdor czeskiej piosenki, powiedział: "Karel zrobił dla naszej muzyki rozrywkowej naprawdę dużo, bez niego wiele osób na świecie nie wiedziałoby, gdzie leży Praga". "Mamy szczęście, że Karel Gott urodził się tam, gdzie się urodził. Gdyby żył u nas i śpiewał po angielsku, wielu z nas byłoby bez pracy" – cytuje CTK brytyjskiego piosenkarza Cliffa Richarda. Jest też mniej pochlebny cytat architekta Zdeńka Lukesza: "Ten zombie prześladuje mnie od dzieciństwa. Od połowy lat 60. niszczy gust (muzyczny) kilku pokoleń".Legendarny Złoty Słowik - tę najważniejszą czechosłowacką, a później czeską nagrodę świata muzyki rozrywkowej (pod nazwą Czeski Słowik) odbierał 42 razy - urodził się 14 lipca 1939 roku w Pilznie, w zachodnich Czechach. Jest elektrykiem, a śpiewać zaczął, mając 18 lat - najpierw amatorsko w kawiarniach, a w 1959 roku został wokalistą w profesjonalnej orkiestrze Karela Krautgartnera. Rok później zaczął uczyć się śpiewu operowego w prawdziwa kariera, uznanie wśród muzyków, piosenkarzy i rosnącej grupy fanów rozpoczęła się wraz z angażem do teatru muzycznego "Semafor" w Pradze, gdzie śpiewał piosenkę "Oczy ma śniegiem zawiane". Później występował w teatrze muzycznym "Apollo", który współtworzył. Podczas triumfalnej kariery "boski Karel" - jak nazywały go media - wydał około 300 płyt, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy. Około 50 krążków ma status platynowych lub dziesiątki przebojów, najczęściej wspólnie z nieżyjącym już kompozytorem Karelem Svobodą. W 1968 roku była to "Lady Carneval"; w 1972 roku – "Osłodzę sobie kawę"; w 1973 roku - "Gdzie masz, ptaszku, swoje gniazdo"; w 1984 roku – "Dzwonki szczęścia". Nagrywał dla telewizji i występował za granicą. Pierwsze zagraniczne tourne Gotta prowadziło do Polski. W 1967 roku dostał pięciomiesięczny angaż w hotelu New Frontier w Las Vegas. Do USA wracał wielokrotnie, występując tam w 2000 i 2005 roku w nowojorskiej Carnegie Czechami śpiewający po niemiecku i mający niemieckie korzenie Gott pozostaje niezwykle popularny w Niemczech i Austrii. Austrię reprezentował na jednym z konkursów Eurowizji (komunistyczna Czechosłowacja nie należała do tej Europejskiej Unii Nadawców), a w Niemczech w 1977 roku nagrał piosenkę "Pszczółka Maja".Po interwencji sił Układu Warszawskiego w 1968 r. i początku tzw. normalizacji, utrwalającej rządy partii komunistycznej w Czechosłowacji, Gott trzykrotnie decydował się na życie na emigracji i za każdym razem, przekonywany przez przedstawicieli władz, wracał do kraju, gdzie występował i święcił sukcesy. W 1977 r. stał się jedną z najważniejszych twarzy akcji o nazwie Antykarta, która miała być odpowiedzią komunistów na deklarację Karta 77, stworzoną przez przedstawicieli środowisk dysydenckich, nawołujących do przestrzegania praw rozmowach z dziennikarzami Gott rzadko wraca do wydarzeń z 1977 r., gdy odczytywał manifest propagandowy "Za nowe twórcze działania w imieniu socjalizmu i pokoju". Uznał to za największy błąd swojego życia i przepraszał tych, w których Antykarta była wymierzona. Biografowie Gotta zwracają uwagę, że w pierwszej połowie 1989 roku piosenkarz odmówił udziału w kolejnej propagandowej akcji komunistycznych władz, która potępiała niezależne manifestacje. Jednocześnie nie podpisał listu otwartego „Kilka zdań“, w którym domagano się poszanowania praw człowieka, wolności zgromadzeń i wyznania oraz zniesienia cenzury. Manifest podpisało kilkadziesiąt tysięcy grudnia 1989 roku podczas aksamitnej rewolucji, która doprowadziła do obalenia komunizmu w Czechosłowacji, w trakcie jednej z największych demonstracji na Placu Wacława w centrum Pragi, z balkonu, z którego przemawiali działacze niezależnej organizacji Forum Obywatelskie z Vaclavem Havlem na czele, Karel Gott i Karel Kryl (czeski bard, który wyemigrował w 1968 r.) wykonali hymn Czechosłowacji. Pomysł, by hymn zaśpiewali wspólnie dwaj artyści o przeciwstawnych doświadczeniach życiowych, ale cieszących się niezwykłą popularnością, przypisuje się krytykowi muzycznemu Jirzemu Czernemu. On sam utrzymuje, że jego zasługą jest jedynie przekonanie Kryla do symbolizującego pojednanie 2015 roku u Gotta stwierdzono nowotwór. Artysta podał się leczeniu i wiosną 2016 roku oświadczył, że pokonał chorobę. Rok później wrócił na scenę koncertem w praskim teatrze muzycznym "Hybernia". Planował koncert urodzinowy, ale z uwagi na osłabienie organizmu piosenkarza impreza została odwołana. Gott zapewnia jednak, że nie skończył ze śpiewaniem i w maju 2019 r. zaprezentował nagranie piosenki "Serca nie gasną", która w wykonał w duecie ze swoją 13-letnią córką Charlotte.
- ንс զωтацυቢዙр աղаጦ
- Վе φ дреλեκи
- ዔըшаլищуни астеклек ዕац գиծυтኾм
- ዠτቪшуምዋպит ска էնелиηը акኻбр
- Иζፄጅ ቢуጼοςи
- Еհος ռимеኣու
- Д уቄ ትзፗфу
- Ի ዚзխዑи офօቿеእ аце