Moja przygoda z kosmetykami marki Arbonne rozpoczęła się od… spotkania SPA z koleżankami. Zostałam zaproszona na miłą prezentację kosmetyków, połączoną z zabiegami na bazie kosmetyków tejże marki. Dosyć sceptycznie podchodzę do wszelkich tego typu nowości, ale kosmetyki Arbonne mocno mnie zaintrygowały. Który kosmetyk stał się moim faworytem? Arbonne opinie – mój faworyt – podkład od Arbonne Nigdy wcześniej nie słyszałam o kosmetykach marki Arbonne. Nigdy wcześniej nie widziałam ich na sklepowych półkach i do dziś nie zobaczyłam. I zapewne nie zobaczę, bo te kosmetyki można zdobyć albo przez konsultantkę, albo przez sprzedaż w sklepie internetowym. Arbonne posiada w swojej ofercie produkty do pielęgnacji skóry i włosów, kosmetyki kolorowe oraz suplementy diety. Marka szczyci się tym, że jej wyroby są bezpieczne, gdyż bazują na ekstraktach roślinnych i zawierają nie więcej niż 1% sztucznych konserwantów. Do tego są bezglutenowe i nietestowane na zwierzętach. Zniżki do – 80% na kosmetyki Arbonne – TUTAJ *Trzeba się zarejestrować jako Klient Preferencyjny Szczerze mówiąc sądziłam, że sprzedaż kosmetyków przez konsultantki powoli odchodzi już trochę do lamusa. Pionierem zdecydowanie był kiedyś AVON i to on w Polsce rozpętał modę na kupowanie kosmetyków przez konsultantki. Wcześniej był jeszcze Amway (ciekawe, kto pamięta), ale zdecydowanie nie zaskarbił sobie tak wielu Klientek jak właśnie AVON. Później wkroczył jeszcze Orfilame i chyba to by było na tyle. Dziś kojarzę jeszcze markę Mary Kay, która również sprzedaje swoje produkty poprzez konsultantki. W podobny schemacie jak się okazało, funkcjonuje marka Arbonne, którą to miałam okazję podczas babskiego spotkania w formie SPA.’ Szczerze to na spotkanie poszłam bardziej z sympatii do moich koleżanek, a o kosmetykach nie za bardzo myślałam. I tak na co dzień testuję wiele kosmetyków, poznaję wiele marek kosmetycznych. Na początku sceptycznie podeszłam do całej prezentacji. Testowanie na żywo polegało na demakijażu, sprawdzeniu kosmetyków do mycia twarzy, następnie test kosmetyków kolorowych, produktów do SPA dla stóp, maseczki na dłonie i kilka innych produktów. Nie ukrywam – spodobało mi się! I tym sposobem, po 3 latach od kiedy pierwszy raz użyłam ich kosmetyków, stałam się ich Konsultantką. Jeśli chcecie zamówić kosmetyki Arbonne ze zniżką do -40% to kupujcie je przez mój sklep. Trzeba się zarejestrować jako Klient Preferencyjny i dzięki temu przez cały rok macie dostęp do wszystkich zniżek na wszystkie kosmetyki (czasem jest opłata za rejestrację 39 zł, ale to nic w porównaniu z tym jakie są duże zniżki na wszystko przez cały rok). Zniżki do – 80% na kosmetyki Arbonne – TUTAJ *Trzeba się zarejestrować jako Klient Preferencyjny Arbonne – co stoi za tą marką kosmetyków? Marka Arbonne propaguje zdrowy styl życia od wewnątrz i na zewnątrz. Od samego początku firma Arbonne opracowuje czyste produkty zawierające składniki pochodzenia roślinnego, których formuły są testowane naukowo. Wszystkie produkty są poddawane rygorystycznym procesom certyfikacji przeprowadzanym przez niezależne organizacje. Marka zapewnia, że w składach kosmetyków nie znajdziecie składników, które mogą wywoływać podrażnienie lub są trujące, mają wysoką zawartość alergenów, zakłócają produkcję hormonów lub mogą być rakotwórcze i nie zostały zabronione przez Unię Europejską, a także substancje, które mają złą opinię wśród konsumentów. To właśnie składy tych kosmetyków zainteresowały mnie najbardziej oraz fakt, że do produkcji tych kosmetyków wykorzystuje się tak wiele naturalnych substancji. Miałam okazję przetestować kilka kosmetyków marki Arbonne. Jaka jest moja opinia o Arbonne? Wypowiem się więc o składach – tutaj już nie jest aż tak różowo, jak obiecuje marka, bo niektóre składy są baaaardzo długie i znalazłam w nich kilka szkodliwych substancji. Jednak ich odsetek co do tych dobrych składników jest do zaakceptowania. Porównując je do składów innych kosmetyków sieciowych, tutaj Arbonne wypada naprawdę dobrze. Warto poczytać sobie różne opinie o kosmtykach Arbonne albo w ogóle o całym systemie działania w tym biznesie. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki np. arbonne opinie praca i poznacie wiele aspektów takiego biznesu. Prawda jest taka, że często ktoś oczekuje szybkich i bardzo widocznych efektów od kosmetyków 100% naturalnych, które nie mają mocniejszych składników aktywnych. Często jest tak, że kobiety chciałyby mieć podkład perfekcyjnie kryjący, nie ścierający się i nie świecący się, który najlepiej aby w składzie miał tylko wodę i kilka wyciągów z roślin. Testowałam już tak wiele kosmetyków i często po prostu… nie da się. Kosmetyki do makijażu w pełni roślinne miały takie wady, że albo w ogóle nie były dobrze kryjące, tusz do rzęs wysechł mi po tygodniu na kamień, a szminka w ogóle nie dawała matowego wykończenia. Jestem całym sercem za naturą, ale… czasem wolę jednak mieć fajny efekt kosmetyku. Coś za coś. Na szczęście kosmetyki Arbonne mają dobre składy, bo marka stawia na składy roślinne. Arbonne opinie o kosmetykach są różne, moja powstała po kilku latach kontaktu z tymi produktami. arbonne opinie o kosmetykach arbonne opinie 2020 Podkład Arbonne – mój faworyt! Testując produkty marki Arbonne udało mi się znaleźć mojego faworyta. Jest nim podkład Arbonne Makeup – Kryjący podkład w płynie SPF 15. Podkład chroni, nawilża i ujędrnia wygląd skóry. Spłyca widoczność drobnych i głębszych zmarszczek, zapewniając pokrycie od średniego do pełnego. Podkład nie obciąża cery, wygładza ją i nie robi efektu maski. Kryje moje piegi, więc zdecydowanie ma bardzo dobry poziom krycia. Co ciekawe, po pewnym czasie stosowania podkładu można nawet zauważyć poprawę wyglądu cery, właśnie dzięki roślinnym, naturalnym składnikom podkładu. Nie jest to podkład w 100% naturalny, jednak z pewnością skład jego zbliża się mocno do tych EKO. CECHY PRODUKTU: Nadaje cerze naturalnie wyglądający blask i oferuje różne stopnie pokrycia. Jedwabiście gładka formuła z łatwością się rozprowadza i idealnie dopasowuje do koloru skóry. Pomaga zmniejszać widoczność drobnych i głębszych zmarszczek poprzez nawilżanie. Filtr przeciwsłoneczny SPF 15 wspomaga ochronę przed promieniowaniem UVA/UVB KLUCZOWE SKŁADNIKI I ICH ZALETY: Polipeptydy zwierają odżywiające skórę aminokwasy. Ryboza pomaga zmniejszyć widoczność zmarszczek i nadać skórze naturalnie wyglądający blask poprzez nawilżanie. Wyciąg z białej herbaty posiada właściwości nawilżające. Wyciąg z wodorostów wspomaga nawilżającą barierę skóry. Wyciąg z budlei Dawida pomaga odżywić skórę i posiada właściwości przeciwutleniające. Wyciąg z szanty zwyczajnej pomaga odżywić i ukoić skórę. Wyciąg z tymianku pomaga odżywić i nawilżyć skórę, nadając jej zdrowy, pełen blasku i młodzieńczy wygląd arbonne opinie 2020 Arbonne opinie dieta W ofercie marki Arbonne, oprócz kosmetyków można znaleźć też wiele produktów przeznaczonych dla osób dbających o swoją linię. Ja osobiście nie testowałam tych suplementów, ale wiem od znajomych, że można spodziewać się po nich widocznych efektów. Arbonne Essentials to nowe na polskim rynku produkty wegańskie i bezglutenowe oraz suplementy diety zawierające wysokiej jakości mieszankę składników odżywczych. W składzie preparatów znajdują się niezbędne witaminy, minerały, przeciwutleniacze, enzymy, prebiotyki oraz probiotyki kluczowe dla uzupełnienia normalnej diety. Shake zastępujący posiłek to ciekawy dodatek do każdego programu kontroli wagi, dzięki zawartości 20 niezbędnych witamin i minerałów, pozwala zrzucić zbędne kilogramy. Poczytajcie o efektach osób, które przeszły cały program, wpiszcie do wyszukiwarki np. arbonne opinie dieta. Znajdziecie tam artykuły zarówno o plusach jak i minusach taki programów dietetycznych. Arbonne opinie dieta Arbonne opinie praca Pewnie nie raz spotkałyście się już zaproszeniem do współpracy przy sprzedaży kosmetyków Arbonne. Mnie również zaproszono na SPA do takiej współpracy, ale… jak mogłam zgodzić się na sprzedaż kosmetyków, których kompletnie nie znałam. Dopiero po 3 latach używania różnych produktów Arbonne otrzymałam ponownie propozycję współpracy i… rzutem na taśmę zgodziłam się. I co ciekawe, mam teraz o wiele mniej czasu wolnego, aniżeli miałam te 3 lata temu. Mam małe dziecko, robię remont domu, prowadzę firmę, swój biznes. Gdzie tu jeszcze luka na kolejne działania? Zawsze się znajdzie! Wystarczy połączyć różne aspekty i dać sobie szansę na nową formę rozwoju i zarabiania pieniędzy. Arbonne opinie praca – opowiem Wam o nich, kiedy zacznę aktywnie działań i napiszę Wam blaski i cienie bycia konsultantką Arbonne. Wiele ciekawych komentarzy na ten temat możecie znaleźć w sieci wpisując w Google np. arbonne opinie mlm. Poznacie fakty i mity osób, które miały już kontakt z pracą dla Arbonne. Zniżki do – 80% na kosmetyki Arbonne – TUTAJ *Trzeba się zarejestrować jako Klient Preferencyjny ZOBACZ RÓWNIEŻ:
list nie byl do mnie , zajmuje sie miedzy innymi segregacja poczty dostaje tego moim zdaniem "gowna" dosc pokazne ilosci zmieniaja sie tylko imiona wszystko idzie na jeden mail br
28 Nic tak nie dodaje uroku i rozgłosu jak mały skandalik. A jeszcze jak skandal dotyczy trupa z szafy (a starocie potrafią cuchnąć) tym rozgłos jest jeszcze większy. Kolejny to też przypadek, kiedy dobre chęci i działania koordynowane przez dział prawny idą dokładnie w przeciwnym kierunku niż sugerowałby to dział public relations. O czym mówię? O starym trupie z szafy, czyli dokumentalnym filmie o działalności dystrybutorów firmy Amway „Witajcie w życiu” który miał być wyświetlony podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Przypomnę tylko, że lata temu, o ten film toczyła się sądowa batalia (Amway kontra producenci) i ostatecznie film trafił na półki magazynów TVP, a sąd zakazał jego emisji. Nie wiem kto tu komu zrobił niedźwiedzią przysługę, czy to sami prawnicy Amway (jak podaje – wysyłając listy protestacyjne do organizatorów festiwalu) czy też dział prawny Telewizji Polskiej, który stanął murem i nie zezwolił na emisję filmu (podkręcając tym samym temperaturę). Jeszcze jedna tego typu akcja i pewnie niedługo zostanie opracowany jakiś poradnik jak zrobić skandal na imprezie i przy zerowych kosztach zrobić sobie reklamę na całą Polskę. No bo, kto tutaj obrywa? Widzowie? Organizator? Najwięcej firma Amway, która pewnie dzisiaj ma w centrali niezły kocioł i jeszcze wydaje kasę na działania prawne, które mają taki sam efekt jak dolewanie oliwy do ognia…. Prawdopodobnie, gdyby nie działania prawników (organizatorzy p WFF powinni zgłosić dział prawny Amway do jakiejś nagrody za „przypadkowe działania PR”) nikt by nie usłyszał, że „Witajcie w życiu” ma być wyświetlany podczas tego festiwalu. Kolejna sprawa… czy naprawdę gra była warta świeczki, żeby zabronić obejrzenia tego filmu kilkusetosobowej widowni w kinie kosztem rozgłosu na całą Polskę? Ci, którzy mieli obejrzeć ten film już dawno go znają… ci którzy nie widzieli – właśnie się o tym dowiedzieli i pewnie teraz przeszukują sieć w poszukiwaniu tego dokumentu. I żeby obejrzeć ten film wcale nie trzeba sięgać po programy p2p czy instalować jakieś podejrzane aplikacj. Podejrzewam że zaraz ten film będzie dostępny w wielu serwisach video i nie ma siły…nie da się go usunąć z sieci. Nawet mało zaprawiony w bojach internauta potrafi wpisać w google „witajcie w życiu” i połączyć to z frazą „rapidshare” czy „ (albo obejrzeć ten filmik). Ostatnia sprawa to sam film. Widziałem go już dobrych kilka lat temu, skuszony „reklamą” obejrzałem go sobie wczoraj raz jeszcze. Przyznam szczerze, że nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, oprócz oczywiście zabawnych elementów folklorystycznych („krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie”) wcale nie jest szokujący ani nie odkrywa żadnych nowych kart. Co gorsza (niestety) teksty, motywacja, argumenty które są w nim podawane może były nowe ileś lat temu, kiedy guru z USA był u nas z marszu wielkim autorytetem… Dzisiaj te same rzeczy mogę usłyszeć na różnych spotkaniach motywacyjnych czy przeczytać w książkach i ebookach o motywacji (wiele z tytułów pokazywanych na drugim planie w filmie to do dzisiaj bestsellery) – pełno tego. A ludzie? Mocno się zmienili? Może przestali nosić zielone gajery i nie klaszczą tak ochocza w rytm utworów Queen, ale słowa, które padają ze sceny niewiele się różnią. Miałem okazję być niedawno na spotkaniu firmy mlm Unicity (jakieś herbatki przeczyszczające) – występował guru-prezes z Niemiec, miałem okazję być na dużej konferencji Monavie, występował inny guru – Randy Schroeder (i mówił wciąż o domowych spotkaniach i zaproszeniach do „byznesu” – podobnie jak pani w filmie) I potencjalni kandydaci na liderów też czasem śmiesznie wyglądali. Może dzisiaj są lepsze garnitury i otoczka bardziej profesjonalna, ale jakbym się przyłożył to bym zrobił kilka ujęć jak z „witajcie w życiu” i również bez problemów znalazł podobnych „liderów” do tych którzy występowali z tym dokumencie sprzed lat. Swoją drogą, może przy okazji tego rozgłosu jakaś redakcja zrobi materiał o bohaterach „Witajcie w życiu”? Jestem ciekaw co słychać u nich po latach…. Ale…wszystko zależy od nastawienia autora… bo gdybym chciał zrobić film o profesjonalizacji branży mlm, znaleźć liderów, którzy mówią z sensem i są świadomi słabości i problemów branży – też udałoby mi się to bez problemów (wczoraj pisałem o raporcie branży mlm w tygodniku Wprost). Co więcej…dzisiaj łatwiej chyba znaleźć ludzi, których sukcesy, to nie są nadmuchane puste słowa z folderów reklamowych firmy. Dlatego bardzo żałuję, że próbowano ten film zamieść pod dywan podczas festiwalu i dobrze się stało, że tytuł nabrał rozgłosu. Polecam obejrzeć ten film (oraz przeczytać raport we Wprost) i zadać sobie pytanie, ile tak naprawdę się do dzisiaj zmieniło i czy te dziwne zachowania bohaterów tego filmu nie są dzisiaj powszechne w niektórych korporacjach czy startujących biznesach?
ZGARNIJ 200 GB: https://bit.ly/CalyMiesiacZaFreePOSZUKIWACZE PRAWDY: https://bit.ly/PoszukiwaczPrawdyINNE ODCINKI: http://bit.ly/3aemB4iINSTAGRAM: https://ww
26 października Sąd Najwyższy zdecyduje czy utrzymać sądowy zakaz emisji głośnego filmu "Witajcie w życiu" o korporacji Amway - jak chce ona sama. Pełnomocnicy TVP i producenta filmu domagali się w czwartek w SN uchylenia zakazu emisji i oddalenia pozwów korporacji wobec nich. Od 1997 r. trwają procesy wytaczane przez Amway za film dokumentalny Henryka Dederki, prezentujący techniki oddziaływania na ludzi stosowane w amerykańskiej korporacji, prowadzącej tzw. sprzedaż bezpośrednią. W 56-minutowym filmie, zamówionym przez TVP, a wyprodukowanym przez spółkę "Contra Studio", kilku dystrybutorów Amwaya przedstawiało ideologię firmy, metody werbowania współpracowników i fragmenty szkoleń. Sceny z ich udziałem połączono z inscenizacjami przy udziale aktorów. Jeszcze przed emisją film został zaskarżony przez korporację oraz kilku jej dystrybutorów. TVP i producentowi zarzucili oni "narażenie na utratę społecznego zaufania potrzebnego do prowadzenia działalności". Twierdzili, że film, stosując manipulację, prezentuje negatywny obraz korporacji jako nastawionej tylko na sukces materialny. Dystrybutorzy zarzucali twórcom filmu, że uzyskali zgodę na nagrania, zapewniając ich, że nie będzie to film o Amwayu, ale o nich samych. Już na początku jednej ze spraw sąd w drodze tzw. zabezpieczenia powództwa zakazał emisji filmu w TVP - co spotkało się z krytyką w mediach; pojawiły się głosy o powrocie cenzury. "Witajcie w życiu" pojawił się jednak w obiegu nieoficjalnym, sprzedawany był na bazarach. Nagradzano go na festiwalach, gdzie odbywały się pokazy zamknięte. W 2004 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Amwaya, uznając, że film nie kreuje negatywnego wizerunku firmy, a tylko krytycznie ocenia "dążenie do sukcesu za wszelką cenę". Według SO, film powstał w interesie społecznym (co znosi zarzut bezprawności), a jego autorzy nie musieli weryfikować wcześniej ujawnionej informacji, że 95 proc. zysków Amwaya trafia do 0,2 proc. dystrybutorów korporacji. W 2005 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał odwołanie Amwaya i zmienił wyrok SO, uznając, że film wytwarza negatywny obraz korporacji, "przedstawiając ją w sposób jednostronny". Według SA, autora filmu dokumentalnego, tak samo jak i dziennikarza, obowiązuje szczególna staranność przy zdobywaniu materiałów, jak i rzetelna ich prezentacja. SA zakazał TVP emisji filmu, a producentowi nakazał przeprosiny w mediach i wpłatę 10 tys. zł na cel dobroczynny (Amway chciał by było to 50 tys.). Zarazem SA oddalił żądania korporacji, by zniszczyć istniejące kasety z nagraniem. W oddzielnym procesie dystrybutorów przeciw TVP i "Contra Studio" SO nakazał usunięcie z filmu scen z ich udziałem, co SA zaostrzył, zakazując w ogóle emisji filmu. SA uznał to za "paradoksalnie korzystniejsze" dla producentów, bo mogą oni sami skorygować film i zadbać, by nie naruszał on dóbr osobistych dystrybutorów. Pozwani w obu procesach złożyli kasację do SN, żądając ponownego rozpatrzenia obu spraw, albo oddalenia pozwów. W wystąpieniach przed SN pełnomocnicy TVP i producenta filmu powoływali się na gwarantującą swobodę wypowiedzi Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. "TVP miała obowiązek pokazać, jak wygląda dziki kapitalizm" - argumentowała reprezentująca TVP mec. Jadwiga Żułnowska. "Jest tylko jedna prawda, a w filmie dokumentalnym nie wolno pokazywać nieprawdy, podczas gdy większość tego filmu jest wytworem wyobraźni reżysera" - mówił wnosząc o utrzymanie wyroków SA pełnomocnik Amwaya mec. Stefan Jaworski. Za przykłady manipulacji uznał dołączone do filmu sceny palenia książek czy nocnego marszu Ku-Klux-Klanu, a "Amway takich metod nie stosuje" Pełnomocnik dystrybutorów mec. Jerzy Naumann dowodził, że skoro twórcy naruszyli godność ludzką, to nie mogą mówić, że ich film powstał w interesie społecznym. Podkreślił, że producent filmu w ogóle nie może już uczestniczyć w procesie, bo odsprzedał niedawno TVP prawa majątkowe do niego. "Prawa autorskie zostały" - replikował pełnomocnik "Contra Studio" mec. Andrzej Wosiński. SN odroczył wydanie wyroku na najdłuższy możliwy czas: 2 tygodnie (co oznacza, że sprawa jest bardzo zawiła prawnie). Jeśli SN utrzyma zakaz, wyrok stanie się ostateczny. Pozwanym będzie przysługiwać już tylko skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Amway wytoczył też proces karny, oskarżając o zniesławienie autorów filmu, ale ze względu na przedawnienie umorzył go w 2003 r. łódzki sąd.
Hi besties! Witam was w dzisiejszym vlogasku na moim kanale w którym wspólnie wybierzemy się na event nowej kolekcji.. jakie? Cała prawda o HM x Mugler czyli
Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Stara jak świat ale wciąż skuteczna reguła wzajemności:) Technika darmowej próbki stosowana przez Amway Corporation, jest doskonałym przykładem zastosowania reguły wzajemności. Techniką tą, ze świetnymi rezultatami, od wielu lat posługuje się Amway Corporation. Sprzedawca daje potencjalnemu nabywcy niewielką porcję swojego produktu. Tak, by ten mógł się przekonać czy produkt mu się podoba czy nie. Jako darmowa próbka jest ona prezentem, którego otrzymanie obliguje do wzajemności. Jakiej wzajemności? Ano - co chyba oczywiste - kupienia wypróbowanego produktu:) Idealnym miejscem do rozdawania darmowych próbek jest supermarket, gdzie przechodzącym klientom często wręcza się do spróbowania kawałek sera czy łyk cudownego napoju gaszącego pragnienie. Wielu ludziom, po otrzymaniu takiego miłego prezenciku od uśmiechniętego sprzedawcy, trudno jest poprzestać na oddaniu wykałaczki czy pustego kubka i odejściu. Wielu coś jednak w tym sklepie kupi, nawet jeżeli jest to im zwyczajnie zbędne. Nieco inną wersją techniki darmowych próbek posługuje się Amway Corporation. Jest to niezwykle dynamicznie rozwijająca się korporacja zajmująca się domokrążną sprzedażą artykułów gospodarstwa domowego i toaletowych. W ciągu zaledwie kilku lat Amway rozwinęła się z prymitywnego przedsięwzięcia w ogromną korporację – obecna wartość sprzedawanych przez nią produktów sięga trzech miliardów dolarów w skali roku. Pomysłem, który w dużym stopniu do tego sukcesu się przyczynił, jest BUG – niewielki kontener, zawierający zestaw buteleczek i pudełek z różnymi oferowanymi klientowi produktami. Powiedzmy, buteleczka płynu do odświeżania mebli, pudełeczko proszku do prania, mały szampon do włosów, mały dezodorant i płyn przeciw insektom. Poufna instrukcja dla sprzedawców firmy Amway nakazuje im zostawić cały kontener nagabywanej klientce w domu „… na 24, 48 lub 72 godziny, bez ponoszenia przez nią jakichkolwiek kosztów. Powiedz jej, że chodzi ci tylko o to, aby wypróbowała te produkty”. Zadaniem sprzedawcy Amway jest powrócić na koniec okresu próbnego do klientki, aby odebrać kontener i ewentualnie zamówienie na odpłatny już zakup reklamowanych produktów. Ponieważ w tak krótkim czasie niewielu klientów jest w stanie zużyć całkowicie nawet jedną z oferowanych próbek, sprzedawca może – po uzupełnieniu butelek – ten sam kontener zaoferować innemu klientowi, mieszkającemu naprzeciwko. I cały proces się powtarza. Wielu przedstawicieli firmy Amway obraca równocześnie wieloma takimi „kontenerkami”. Oczywiście klientka pozwalając się obdarować darmowym kontenerkiem wpada w pułapkę reguły wzajemności. Wielu takich klientów poczuwa się w obowiązku zrewanżowania się za częściowo zużyte produkty i po prostu składa większe .. edytował(a) ten post dnia o godzinie 01:18 Dagmara D. Field Research Poland - Badania rynku - moja miłość. Wykł... Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Mnie bardziej fascynują techniki użyte w stosunku do "handlowców", czyli te wewnętrzne. Jeśli klient jest na tyle mało asertywny, że daje sobą manipulowac w tak prosty sposób - to trudno. Ale żeby dawali sobą manipulować ludzie, którzy sa tych technik uczeni ... tego nie rozumiem. Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Widzę Dagmara, że masz ciekawe doświadczenia i chyba podobne do moich :-) Dagmara D. Field Research Poland - Badania rynku - moja miłość. Wykł... Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Taaaa - nie w Amway co prawda. W 1991 miałam chyba jedno z pierwszych szkoleń (teraz to się chyba NLP nazywa) z rodzaju "lobotomia siekierą". Mniej myślący wsiąknęli od razu. Bardziej myślący widzieli więcej. Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... ..: Pomysłem, który w dużym stopniu do tego sukcesu się przyczynił, jest BUG – niewielki kontener, zawierający zestaw buteleczek i pudełek z różnymi oferowanymi klientowi produktami. Powiedzmy, buteleczka płynu do odświeżania mebli, pudełeczko proszku do prania, mały szampon do włosów, mały dezodorant i płyn przeciw insektom. Poufna instrukcja dla sprzedawców firmy Amway nakazuje im zostawić cały kontener nagabywanej klientce w domu „… na 24, 48 lub 72 godziny, bez ponoszenia przez nią jakichkolwiek kosztów. Powiedz jej, że chodzi ci tylko o to, aby wypróbowała te produkty”.Marek Poruszyłeś temat , którym zajmuję się od 3-ch lat , dość dobrze znam i zajmuję się wdrażaniem tej globalnej strategii. Forma sprzedaży Amway o której opisujesz jest już historią. - Owszem na terenie całego naszego kraju , sprzedaż bezpośrednia , którą prowadziła na początku lat 90-tych firma Amway istnieje , ale ta forma sprzedaży się nie sprawdziła i zaniknie samoistnie. - Pozwolę sobie nakreślić w wielkim skrócie całe globalne przedsięwzięcie w którym gwarantem od strony logistycznej jest właśnie stara korporacja AMWAY. To też jest nie przypadek , że logistykę powierzono firmie AMWAY 16 stycznia 2008 r. w Warszawie odbyło się I Forum E-commerce, zorganizowane przez Amway Polska w partnerstwie z Amerykańską Izbą Handlową w Polsce. "Oczywiście barier dla e-commerce nie brakuje zwłaszcza w naszej części Europy. Główną przeszkodą w rozwoju jest według Marcina Pery nie tyle dostępność czy parametry internetu, co logistyka dostaw, usługi kurierskie. Przedstawiony podczas panelu materiał firmowy pokazał, że problem nie dotyczy jednak takich firm jak Amway, które kwestie logistyczne miały postawione na wysokim poziomie zanim zdecydowały się na tę formę obsługi swoich Niezależnych Przedsiębiorców oraz ich klientów." - W połowie lat 90-tych w Stanach Zjednoczonych , pod parasolem firmy ALTICOR przeprowadzono badania na temat skuteczności reklam. Zadano ankietowanym bardzo proste pytanie: - „Skąd dowiedziałeś się o produkcie , który zakupiłeś?” Ku zaskoczeniu wszystkich , 90% ankietowanych odpowiedziało , że od znajomych. Okazało się , że „poczta pantoflowa” jest najbardziej skuteczną reklamą. - Na podstawie tych badań , postanowiono zbudować całkowicie nową strategię sprzedaży opartą na wykorzystaniu przekazywania informacji z „ust do ust” – to co robimy na co dzień. - Jeśli kupimy cos fajnego , po prostu chwalimy się przed znajomymi , często nie zdając sobie z tego sprawy , że „popełniamy” darmową reklamę tego produktu , czy też usługi. 01 – 09- parasolem firmy ALTICOR w Stanach Zjednoczonych i Canadzie wystartował program pod nazwą QUIXTAR , który odniósł ogromny sukces. - Powodem tego sukcesu w Stanach Zjednoczonych i Canadzie było skopiowanie tego pomysłu na pozostałe kraje na całym świecie (obecnie program działa w ponad 90-ciu krajach) - W Polsce program pod nazwą VEBSO - Virtualny Elektroniczny Biznes Shopping Opportuni wystartował 18 – 11 – 2001r. - Wracając do wypróbowania towaru przez klienta o którym wspomina Marek , firma AMWAY poszła o wiele dalej. Każdemu klientowi , który zakupi towar w tym systemie , daje „90 dni satysfakcji”. - Polega to na tum , że jeśli nie podoba mi się jakiś towar np. kawa , krem , perfumy , makaron , proszek do prania , itd. , zakupiony w tym systemie , odsyłam do firmy puste opakowanie (tak – puste opakowanie) a firma zwraca mi 100% ceny w jakiej ten produkt został zakupiony. - Ktoś powie: „no dobrze , dają , bo chcą pozyskać klienta” – nie o to tutaj chodzi. :) Poza możliwością wypróbowania towaru , chodzi tu o bardzo dokładną kontrolę jakości , przez samych klientów , bez konieczności tworzenia takiej komórki „kontrola jakości”. - Nie będę się rozpisywał , bo nie mam pewności , że ten temat jest dla wszystkich ciekawy a jest bardzo rozległy i wielo wątkowy. - Dodam tylko , że nie zajmuję się sprzedażą jakichkolwiek Orlenko edytował(a) ten post dnia o godzinie 10:17 Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Tadeuszu, nie wiem jak pozostali, ale mnie ogromnie interesuje temat, ktory poruszyłeś. Proszę o więcej i jeszcze wiecej - dla podsycenia napisze, że ja "marketing pantoflowy" stosuje w przypadku firmy szkoleniowej, którą współprowadzę. To uczestnicy i klienci są nośnikiem reklamowym najlepszym i najskuteczniejszym. Czekam na wiecej informacji. Pozdrawiam Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Reguła wzajemności, o której piszesz Marku, to dość powszechnie stosowana reguła nie tylko w świecie biznesu, ale i w życiu osobistym. I chyba nie ma w niej nic tak na prawdę złego jeśli obie strony są świadome jej stosowania. Reguła wzajemności to inaczej dawanie, a jeśli dajesz możesz oczekiwać, że również zostaniesz obdarowany. Problem z regułą wzajemności zaczyna się, kiedy ludzie poczuwają się zbyt silnie do obowiązku odwzajemnienia się. Jeśli ktoś nie jest wystarczająco asertywny (modne słowo) to rzeczywiście nawet w sytuacjach dla siebie trudnych, kryzysowych, będzie starał się odwdzięczyć za to co otrzymał. Czasem często nawet swoim kosztem. Dagmara D. Field Research Poland - Badania rynku - moja miłość. Wykł... Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... To ja jestem jakaś dziwna - jak coś komuś daję to nie oczekuję niczego w zamian.. Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Nie napisałam, że oczekujemy w sensie, że zakładamy, czy wręcz po to obdarowujemy, aby coś dostać. Napisałam, że możemy oczekiwać. Możemy oczekiwać, że ktoś będzie chciał się odwdzięczyć, ale nie musi tego robić. Nie powinniśmy dawać zakładając, że również coś dostaniemy w zamian. Ale możemy domyślać się, że osoba obdarowana będzie chciała się zrewanżować. I nie chodzi tu tylko o rzeczy fizyczne, przedmioty, czy przysługi, ale również o otwarcie się. Jeśli Ty otwierasz się przed drugą osobą to jest duże prawdopodobieństwo, że i ona zrobi to samo. Jeśli Ty powierzasz komuś sekret to jest duże prawdopodobieństwo, że ta osoba zrewanżuje Ci się tym samym. Reguła wzajemności to działanie na emocje. Emocjonalność właśnie powoduje, że jest jeszcze jeden aspekt tej reguły. To co otrzymujemy w zamian, po obdarowaniu kogoś, to może być także serdeczne podziękowanie, uśmiech. I nie wierzę, że tego nie oczekujemy w zamian :-) Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Beata, napisalas cos bardzo waznego. Jednak co do reguly wzajemnosci to nie do konca sie zgodze, poniewaz jak marek napisal wyzej, zalozenia Amway nieco sie zmienily. Calosc opiera sie o prosta zasade: widzisz u mnie paste do zebow, ja mowie ze fajna i ze dziala. Ty kupujesz i testujesz. Nie podoba sie nie kupujesz, ale jesli sprobojesz i sie przekonasz otrzymujesz fajny produkt ktory posiada gwarancje jakosci, czyli mozliwosc zwrotu do 3 miesiecy. Amway nauczylo mnie czegos wiecej: "Chcesz zmienic cos, zmien najpierw siebie". konto usunięte Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Dagmara D.: To ja jestem jakaś dziwna - jak coś komuś daję to nie oczekuję niczego w zamian..Czyli nie podlegasz regułom społecznym?! Czyli kwalifikujesz się resocjalizacji?! Wanda B. nauczycielka języka angielskiego Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Dagmara D.: To ja jestem jakaś dziwna - jak coś komuś daję to nie oczekuję niczego w zamian.. Ty - dajesz i niczego w zamian nie oczekujesz, ale obdarowany i tak poczuwa się do rewanżu Dagmara D. Field Research Poland - Badania rynku - moja miłość. Wykł... Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Robert Kuba(z) Nowakowski: Dagmara D.: To ja jestem jakaś dziwna - jak coś komuś daję to nie oczekuję niczego w zamian..Czyli nie podlegasz regułom społecznym?! Czyli kwalifikujesz się resocjalizacji?!Wiedziałam, że coś ze mną nie tak.. :):) konto usunięte Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Marek W.: Stara jak świat ale wciąż skuteczna reguła wzajemności:) Technika darmowej próbki stosowana przez Amway Corporation, jest doskonałym przykładem zastosowania reguły wzajemności. Techniką tą, ze świetnymi rezultatami, od wielu lat posługuje się Amway Corporation. Panie Marku - coś mi tu nie gra - byłem w AMWAY w latach 90. i jestem teraz i jakoś za nic nie umiem sobie przypomnieć darmowych próbek!! Co z rzetelnością? Jakie "case-study"? Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Żadna to nowość. Czy w AMWAY czy w każdym innym przypadku stosującym psychomanipulacje, perswazję czy inne zabiegi marketingowo-promocyjne. Polecam lektury w tym zakresie, bardzo interesujące :) Aha, pracowałam dla AMWAY i bardzo sobie chwalę wyniesione stamtąd umiejętności :) Temat: Case study - Amway Corporation czyli technika darmowej... Magdalena Barczykowska: Aha, pracowałam dla AMWAY i bardzo sobie chwalę wyniesione stamtąd umiejętności :) no to może czas zacząć pracować dla siebie XD Jak pisał Robert Kuba(z) współpracował z Amway w latach 90 i robi to teraz - a jednak dwa różne światy. Dla tych co mentalnie pozostali w latach 90 i zatrzymali się w swoim oglądzie sprawy na paradokumencie Dederki,podpisanie umowy i rozpoczęcie działń marketingowych może być wstrząsem jaki wywołuje znalezienie dwustuzłotówki zamiast kwitu parkingowego za wycieraczką...
Dzisiaj się dowiecie jak to jest być youtuberem. Bez ściemy. 100% legit.🔽🔽🔽 ROZWIŃ 🔽🔽🔽Zapnijcie pasy, bo ta karuzela śmiechu nigdy się nie zatrzyma! N
Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 12:55:32 Hej Byłam wczoraj na spotkaniu Amway'u. Po 30 minutach słuchania miałam ochotę stamtąd wyjść bądź wstać i ich wszystkich wyśmiać. Wyglądało to co najmniej jak spotkanie sekty. Pan który prowadził ten open cały czas operował zwrotami typu : Ty, Dla Ciebie, Zysk, Dużo pracy, Twój zysk jest dla nas najważniejszy etc... Zaprosił mnie na to kolega, który powiedział mi tylko że są do zarobienia pieniądze w sumie łatwy sposób. Jego zaś wciągną w to inny kolega. Amway ma nawet swój secjalny system zapraszania i mój kolega zaprosił mnie dokładnie w taki sam sposób (zarzekając się że on nie jest taki jak oni). Ogólnie w Amwayu chodzi o to, że kupujesz od nich produkty (najczęściej codziennego użytku) i zbierasz punkty po czym oni zwracają ci część kasy. Jest to dla mnie trudne do wytłumaczenia dlatego załączam kilka linków. Proszę o waszą opinię na ten temat. Pozdrawiam! Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 12:58:14 kurcze, mniej wiecej jestem w temacie bo moja ciotka wlasnie w to sie wpakowuje wiec jesli macie doswiadczenia w tym temacie to piszcie, moze jeszcze zdaze ja wyciagnac Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:00:15 kiedyś miałam parę produktów tej firmy od znajomej i sobie chwaliłam.... tak jest raczej na wszystkich spotkaniach tego typu gdzie chcą coś na siłę wetknąć... garnki, kołdry, inne pierdy... mają taki marketing aby jak najwięcej towaru sprzedać.... jedni się dają urobić inni nie.... Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:00:26 rób to póki możesz. Jak jechałam tam wczoraj autem to nic nie mogłam wydusić z tych osób mówili tylko że dowiem się wszystkiego po spotkaniu, a kiedy wracaliśmy ze spotkana do domu przez całą godzinę słuchaliśmy seminarium... To była masakra. Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:06:27 moja teściowa była w Amway parę lat, to faktycznie jest podejrzana organizacja, dziwne zasady tam panują, podejście do wielu spraw...ciężko to wytłumaczyć, ale jak się poznaje człowieka, który się tym zajmuje, to od razu widać, że coś z nim jest "nie tak". Natomiast co do samych produktów, to są dość drogie, ale baaardzo wydajne i naprawdę skuteczne Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:08:22 jeszcze jeden link. Słyszycie te wszystkie zwroty? Przecież to jest czyste pranie mózgu. Dokładnie jak w telezakupach Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:12:28 ja tam tego za zadna sekte nie uwazam.. avon i oriflame czy jakies spotkania odnosnie poscieli czy zdzialajacych cuda kosmodiskow tez mozna w takim razie przydzielic do sekty.. mowia ze to zysk bo chca zachecic i wiecej ludzi chca przyciagnac.. chwyt marketingowy . Jak sie slyszy 'zysk' 'latwa kasa' etc to od razu zarowka sie zapala w glowie - bo przeciez mozna dorobic , zarobic , lub sie calkowicie poswiecic.. nie wiem takie jest moje zdanie a co do produktow to dobre pare lat temu zakupilam conieco i nei narzekalam Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:15:20 moi rodzice byli w tej 'firmie' jak miałam z 10 lat, a było to już dawno... Pamiętam, że u nas w domu i w domu znajomych moich rodziców były całe te 'spotkania'. Przychodziło mnóstwo ludzi, coś tam bazgrali na tablicach. Rodzice dostawali jakieś odznaczenia :/, wszyscy grali o jakąś wycieczkę na Karaiby :/ Kosmetyki te nie były najgorsze ani też żadna rewelacja. Pamiętam jak jednego razu jakieś 2 kobiety obkleiły nam wszystkie kosmetyki, wszystkie artykuły chemiczne, które nie byly z amway jakimiś żółtymi naklejkami z czaszkami!!! Rodzice oprzytomnieli i z tą firmą nie mają już nic wspólnego. Ja mam jeszcze inne pytanie, czy na podobnej zasadzie nie działa firma produkująca Alveo? Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:18:14 moja mama w tym była dobrych pare lat temu, nie pamietam dokładnie czy sie tym zajmowała czy nie, ale wiem, ze jej znajoma chodziła, robila u nas w domu i u rodziny pokazy itp. Sądze, ze nie jest to niebezpieczne ale jeśli miałabym coś polecić, to olej biznes;p jak w to wejdziesz, bedą do Ciebie wydzwaniać, proponować i generalnie meczyc. Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:19:01 Cytatbibelotka ja tam tego za zadna sekte nie uwazam.. avon i oriflame czy jakies spotkania odnosnie poscieli czy zdzialajacych cuda kosmodiskow tez mozna w takim razie przydzielic do sekty.. Tak ale co do Oriflame czy Avonu nie musisz wkładać do tego całego swojego życia oraz nie musisz go zmieniać. Oni nie wpajają ci że codziennie musisz słuchać kaset czy czytać książek. Nie mówią Ci że jesteś pro-sumentem i nie rysują tabelek jak to łatwo zarobić. Wg. Amway'u 4 osobowa rodzina wydaje miesięcznie na same środki czystości 500 zł (!) co jest wierutnym kłamstwem bo sama jestem z takiej rodziny i jakoś tyle nie wydajemy na same środki czystości. Amway pomaga Ci to niby zmienić ale tak czy siak ich produkty nie są jeszcze dobrze znane na rynku polskim i jak zwykły kowalski ma do wyboru proszek Ariel a proszek jakiś angielski to logiczne że wybierze ten pierwszy. Wg, tej całej korporacji internet jest przyszłością ( i z tym się zgodzę) ale nie do tego stopnia żeby teraz w dzisiejszych czasach zamawiać jajka przez internet, czy robić całe zakupy domowe przez internet. Zwykły dyskont ma takie same ceny ba nawet niekiedy tańsze i o wiele większy wybór. Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:26:22 oo właśnie też mi się przypomniało. Mieliśmy masę kaset do słuchania i książki jedna to napewno 'Jak zyska przyjaciół i zjedna sobie ludzi' a druga też coś w tym stylu. Dokładnie Avon czy oriflame nie każe czyta jakiś durnych książek czy słuchac kaset i na siłę werbowac ludzi. Pamietam jak na tych tablicach rysowali cos w stylu drzew genealogicznych :/ Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:30:32 I skoro te produkty takie swietne, to dlaczego moi rodzice byli w tej firmie jakies 15 lat temu do tej pory malo kto i nich slyszal? Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:35:21 tak, to prawda, Amway jest uważany za SEKTE EKONOMICZNĄ. Najbardziej charakterystyczna w ich działaniu jest psychomanipulacja. (Wszystko jest robione dla produktu, który jest jedyny i najlepszy.) Jakieś artykuły na ten temat powinny być na portalu; A jeśli chodzi o produkty to fakt że są naprawde wydajne, ale też koszmarnie drogie. Aby kożystać musisz co rok płacić około 100 zł. Policz czy to się opłaca... NIe należy porównywać Amway z Oriflame i Avon, ponieważ firmy te działają w zupełnie inny sposób. Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:35:25 amway jest podejrzewany o sekciarstwo , jesli ktokolwiek narzuca nam zmiane toku naszego myslenia poprzez , lektory , filmy i spotkania to ja to uwazam za niebezpieczne w Oriflame czy Avonie nikt ci niczego nie narzuca sam jestes sobie zeglarzem . Amway-sekta? 07 kwi 2009 - 13:37:38 Kiedys kupilam z tej firmy torbe z kosmetykami okolo 10-11 lat temu,potem nie wiem jak to sie stalo,pojechalam na "szkolenie " z tej firmy do Olsztyna,3 dniowe i wspominam to bardzo fajnie,poniewaz bardziej interesowalo mnie zwiedzanie miasta noca niz te cale ich szkolenie. Po 3 dniach dostalam dyplom i na tym koniec. Wiec ja niemoge nic zlego powiedziec. Pozdrawiam
Jak widać, cała prawda o alkoholu nie jest tak kolorowa, jakby to się mogło wydawać. Pamiętaj, że alkohol to substancja uzależniająca. Popularne stwierdzenia, że lampka wina przed snem to nic złego, czy kieliszek koniaku na odstresowanie jest niczym nadzwyczajnym, są mitami o alkoholu stale funkcjonującymi w naszym społeczeństwie.
„Nie ma znaczenia, ile masz lat, czym się zajmujesz, ile zarabiasz – i tak możesz wylądować na dnie”.„Cała prawda o...” to książka, w której Ilona Felicjańska ukazuje wszystkie swoje oblicza. Zdejmuje po kolei różne maski, by pokazać Czytelnikowi swoją prawdziwą twarz bez wykreowanego przez media wizerunku. Staje się dla odbiorcy już nie tylko modelką znaną z kolorowych gazet, ale również matką, żoną, kochanką, osobą uzależnioną, która wydawać by się mogło wreszcie odnalazła swoją drogę i nareszcie stała się pewną siebie, szczęśliwą Felicjańska to kobieta, która wychowywała się bez ojca, czym tłumaczy późniejsze związki z dużo starszymi mężczyznami. W 1993 roku otrzymała tytuł II wicemiss Polonia, mimo, że jak zapewnia była dziewczyną zakompleksioną z zachwianym poczuciem własnej wartości. Chodziła w pokazach Calvina Kleina, Pierrea Cardina, Teresy Rosati, Macieja Zienia, czy też modowego duetu Paprocki&Brzozowski. Modelka, mimo wady wymowy, pracowała przez kilka lat w telewizyjnym programie „Na każdy temat”, w którym jak sama podkreśla nie mogła rozwinąć skrzydeł, bo stanowiła tylko i wyłącznie atrakcyjny dodatek. Wyszła za mąż za bogatego mężczyznę, którego wydawało jej się, że kochała, ale z którym relacja była dość specyficzna – bez rozmów, wspólnych rozważań, planów. Myślała, że złapała Pana Boga za nogi, że uda jej się z dziewczyny z biednego domu, stać kimś innym, być może lepszym, z większymi perspektywami. Następnie przez alkohol, stała się niestabilną emocjonalnie matką. Przez wiele lat modelka prowadziła również fundację „Niezapominajka”, która pomogła wielu ciężko chorym dzieciom. Oprócz tego jest osobą uzależnioną, którą alkohol i sytuacja życiowa doprowadziła do próby książce Felicjańska zapewnia, że zawsze żyła problemami innych i nigdy nie umiała dzielić się, opowiadać o własnych. Nadszedł jednak moment, w którym modelka musiała przewartościować swoje życie i na nowo wszystko poukładać. Zdecydować, co jest ważne, co najważniejsze, a co powinno być tylko sprawą drugorzędną. O wypadku samochodowym, który spowodowała Felicjańska pod wpływem alkoholu słyszał chyba każdy. Wielu ludzi oceniło tę kobietę i przekreśliło ją raz na zawsze. Ilona Felicjańska w książce opowiada o znanych z show biznesu ludziach, którzy po wypadku odwrócili się od niej, którzy nie chcieli się z nią publicznie pokazywać, bo twierdzili, że może to zaszkodzić ich wizerunkowi. W jej przypadku powiedzenie „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” stało się wyjątkowo trafne. Felicjańska w książce charakteryzuje show biznes. Związek z mediami nazywa toksycznym, bo mogą pomóc się wypromować, ale również zniszczyć nieprawdziwymi Felicjańska popełniła wiele błędów. Jednym z najpoważniejszych było prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, ale również później nie udało jej się uniknąć upadków. Zaczęła zajmować się zbyt wieloma rzeczami naraz i nie doprowadzać ich do końca np. otwierała klinikę odwykową i sklep z perłami. Modelka opowiada również o mechanizmach, które kierowały nią jako osobą uzależnioną. Alkohol, do którego napisała kiedyś list zaczynający się od słów „Drogi Przyjacielu”, kierował nią. Problemy i smutki topiła w nim. Gdy nie miała się komu wygadać – on zawsze czekał. Czekał i przyciągał wołając, by raz jeszcze się mu zwierzyła. Najtrudniejsze w terapii jest, jak twierdzi modelka, przyznanie się przed samym sobą, że ma się problem i potrzebuje się pomocy. Felicjańska opowiada o tym, jak wiele razy trzeba upaść, jak wiele razy trzeba zaczynać od nowa, by w końcu się udało wygrać z nałogiem, by w końcu stabilnie stanąć na nogach i nie poruszać się chwiejnym krokiem.„Cała prawda o...” to książka napisana w formie wywiadu rzeki. Pytania zadawała dziennikarka, redaktor naczelna pisma „Miasto Kobiet” – Aneta Pondo. Książka została podzielona na wiele rozdziałów. W każdym z nich kobiety rozmawiają o poszczególnych etapach i decyzjach w życiu modelki. Mimo, że „Cała prawda o...” porusza trudne tematy z życia Felicjańskiej to pozycja, którą czyta się niezwykle szybko. Napisana jest prostym językiem, który ułatwia lekturę. Jak już wspomniałam Ilona Felicjańska prowadziła fundację „Niezapominajka”, co do której pozostały zarzuty o niezłożony bilans roczny i obawy wielu osób, które wpłacały pieniądze na fundację, czy na pewno trafiły one do potrzebujących. Modelka twierdzi również, że nie pamięta jakiej wysokości są jej długi. Wyraźnie we fragmentach związanych z pieniędzmi nabiera wody w usta. Mówi, że nie ma pieniędzy na zaległe bilanse, że składając je musiałaby zapłacić urzędowi skarbowemu 600 złotych, a ich po prostu nie ma. Z drugiej strony w późniejszym fragmencie książki, gdy opowiada o swoim stylu wspomina o zabiegach, które wykonuje. Miała wstrzyknięty kwas hialuronowy w bruzdy koło ust, laserowo usuwała przebarwienia na twarzy, zrobiła również kriolipolizę (zamrożenie komórek tłuszczowych), oraz regularnie poddaje się botoksowi. Dość złożona pielęgnacja własnego ciała i rzekomy brak pieniędzy na pokrycie zaległości z pracy fundacji jest dość Felicjańska zapewnia, że zawiodła się na religii. Uważa, że powinno się żyć przede wszystkim z myślą o sobie, a nie z przekonaniem, że trzeba nadstawiać drugi policzek. Trudno mi się z tym zgodzić. Bycie egoistą nie jest zaletą. Wyobraźmy sobie tylko, jak przerażająco wyglądałby świat, społeczeństwa, gdyby każdy myślał tylko o sobie. Troska o drugiego człowieka powinna cieszyć i dawać siłę, a nie być źródłem wydaje mi się, że Felicjańską po przejściach cechuje pycha. Uważa, że wszyscy powinni ją podziwiać i szanować za to, że udało jej się wyjść z nałogu. To prawda, ale nie przesadzajmy. Udało jej się przejść długą drogę z wieloma zakrętami, ale nie możemy zapominać o tym, co się wcześniej stało. Wypadek samochodowy mógł się przecież skończyć w zupełnie inny sposób – dużo gorszy. To naprawdę nieodpowiedzialne wsiadać za kierownicę „pod wpływem” i nic tego nie tłumaczy. Ilona Felicjańska miała szczęście w nieszczęściu, że nikomu nie wyrządziła wtedy krzywdy. Uważam, że osoby uzależnione, którym udaje się stanąć na nogi powinny iść przez życie wyprostowane, ale nie zadzierać nosa, nie wyolbrzymiać swoich dokonań i nie mieć wiecznych pretensji do ludzi, za to jak je postrzegają. Ilona Felicjańska popełniła błąd, który ludzie zapamiętali. Powinna się z tym pogodzić.„Cała prawda o...” to książka, którą trudno mi ocenić, bo jest to opowieść o prawdziwym życiu niepozbawionym porażek, upadków. Z wieloma stanowiskami Ilony Felicjańskiej się nie zgadzam, wielu nie mogę zrozumieć, zaakceptować, ale jedno jest pewne – modelka daje przykład, że osoba uzależniona może wyjść z nałogu i że nawet po bolesnym upadku można powstać, odnaleźć sens i docenić to, co się 3/ znajduje się także na moim blogu:
.